Szczególnie obrzydliwe jest to, że próbując rozwiązywać problemy kadrowe rękami pracowników, których „prosi” o rezygnację zrzuca z siebie odpowiedzialność za te decyzje. Nie kwestionuję prawa szefa do dobierania sobie zespołu. Trzeba mieć jednak choć tyle cywilnej odwagi, by przyjmować i zwalniać pracowników na własny rachunek. Ze wszystkimi tego konsekwencjami - od łez począwszy na sądzie pracy skończywszy. Jeśli się tego nie umie lub nie chce robić - nie trafiło się na właściwe miejsce. I należałoby zrezygnować. Pan prezydent z całą pewnością to zrobi. Gdy tylko wyborcy poproszą...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?