Incydent na Cmentarzu Żołnierzy Sowieckich. Rozlano sztuczną krew i rozsypano kości, na miejscu był ambasador Rosji - WIDEO, ZDJĘCIA

Rano na portalu Reddit pojawiło się zdjęcie spod pomnika i cmentarza, gdzie nieznani sprawcy rozlali sztuczną krew oraz rozsypać kości.

Zdjęcie zamieścił także profil na Facebooku Euromajdan Warszawa.

Aktywiści przeprowadzili także happening, mający na celu przypomnienie rosyjskiemu ambasadorowi, który będzie składał kwiaty na cmentarzu.

Jednym z elementów happeningu był wspólny krzyk aktywistek, które bez ogródek nazwały Rosjan terrorystami oraz faszystami.

Proukraińscy działacze przypominali ogrom rosyjskich zbrodni podczas trwającej już ponad 2 lata wojny. Na strojach uczestniczek happeningu pojawiły się nazwy miast, gdzie agresorzy dokonywali mordów na ludności cywilnej, takich jak Bucza, Irpień czy Mariupol.

Po godzinie 9:20 w internecie pojawiły się zdjęcia, na których widać przedstawicieli Służby Oczyszczania Miasta, sprzątających sztuczną krew z pomnika na cmentarzu.

Na miejscu zjawili się także „przeciwnicy wojny” i zwolennicy „polsko-rosyjskiego braterstwa”. Krzyczeli oni między innymi „cześć i chwała bohaterom”. Mieli też transparenty „nie dla wojny z Rosją”, rosyjskie flagi oraz wieńce w tamtejszych barwach narodowych.

Na cmentarzu pojawił się także ambasador Rosji Siergiej Andriejew. Nie doszło do większych incydentów, były jedynie drobne przepychanki.

Ambasador po złożeniu wieńca, krótko rozmawiał z dziennikarzami. Zapytany o to, dlaczego Rosja zaatakowała Ukrainę, stwierdził: "operacja specjalna ma na celu walkę z Banderowcami". Na pytanie jednej z osób, kim są ci banderowcy, Andriejew odrzekł: "Pan jest Polakiem i nie wie, kim są Banderowcy?". Potem ambasador spokojnie odjechał.

Ambasadorowi towarzyszyli przedstawiciele partii Front. Przekonywali oni, że wojna na Ukrainie jest "sprawą państw Zachodu".

- Kto nabija sobie tabze? Kto najwięcej zyskuje na wojnie? Koncerny zbrojeniowe i Stany Zdjednoczone. Przeciętny obywatel amerykański nie ma nic do powiedzenia, ale system wyborczy, który tam panuje jest bardziej podły niż w Polsce. Tam rządzi dolar! Czy my chcemy rządów dolara? Nie! Oddajmy chwilą ciszy cześć wszystkim ofiarom w tym bratobójczym konflikcie - Rosjanom i Ukraińcom - mówił w czasie wystąpienia przedstawicieli partii Front Krzysztof Tołwiński.

Tołwiński, nim dołączył do "Frontu" był znanym działaczem wielu partii, m.in. PSL i PSL "Piast". We wrześniu 2007 został podsekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, a miesiąc później bez powodzenia kandydował do parlamentu z listy PiS. W listopadzie tego samego roku podał się do dymisji z zajmowanego stanowiska wiceministra.

5 maja 2010 objął mandat posła VI kadencji w miejsce Krzysztofa Putry, który zginął w katastrofie w Smoleńsku. W tym samym roku został członkiem PiS. W 2011 i w 2015 ponownie startował do Sejmu z ramienia PiS. W wyborach w 2018 wystartował na radnego sejmiku z ramienia ugrupowania Kukiz’15.

W 2019 został ogłoszony liderem siedleckiej listy Konfederacji Wolność i Niepodległość w wyborach parlamentarnych w tym samym roku, ale nie uzyskał wówczas mandatu. W sierpniu 2022 w trakcie inwazji Rosji na Ukrainę złożył wizytę na Białorusi. W wyborach w 2023 otwierał listę partii Normalny Kraj do Sejmu (na której znaleźli się też inni działacze "Frontu"). Otrzymał 305 głosów.

Po nim głos zabrał Sławomir Zakrzewski, przewodniczący Ruchu Suwerenność Narodu Polskiego, który w swoim wystąpieniu uderzał w prezydenta Ukrainy. - Z małego komika i pajaca zrobili męża stanu. Za kogo mają walczyć Ukraińcy? Za tego Żyda? Ukrainy już prawie nie ma, tam walczą sami najemnicy i młodzi chłopcy w bratobójczej walce - podkreślał.

Na wydarzeniu pojawiły się także dwie samotne Ukrainki, które, jak same powiedziały, protestowały przeciwko temu, że żadna organizacja nie chce zdradzić, co stało się z członkami ich rodzin.

- Od wielu miesięcy nie możemy się niczego dowiedzieć. Świat się od nas odwrócił. Nie wiemy co się dzieje z naszymi bliskimi. Czy zginęli, czy są w niewoli, a jeśli w niewoli, to gdzie dokładnie się znajdują i w jakim są stanie. Żadna organizacja nic nam nie chce powiedzieć. Chcemy tylko informacji o naszych mężach. I chcemy, żeby wojna się już skończyła - powiedziały portalowi i.pl kobiety.

9 maja w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa, upamiętniający zakończenie II Wojny Światowej. Co roku rosyjski ambasador składa kwiaty na Cmentarzu Żołnierzy Sowieckich. Podczas tych uroczystości dochodzi często incydentów, szczególnie od czasu rozpoczęcia inwazji na Ukrainę.

W 2022 roku Andriejew został oblany czerwoną farbą. Rocznica ta wzbudza ogromne kontrowersje, zwłaszcza w obliczu toczącej się na Ukrainie wojny. Świat zachodu obchodzi rocznicę zakończenia wojny 8 maja.

Razem z ambasadorem zazwyczaj pojawiają się prorosyjskie środowiska, krytykujące polskie władze za wspieranie Ukrainy. Te dość niewielkie, ale głośne środowiska głoszą także sprzeciw wobec obecności Polski w NATO, atakują Stany Zjednoczone oraz inne kraje Zachodu.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!