Zobacz komentowany artykuł: Światowy Dzień Mózgowego Porażenia Dziecięcego: Ratusz był zielony [ZDJĘCIA]
Było miło. Rozmowa zeszła trochę na bardziej osobiste tory. Pomyślałam, że to miłe spotkanie na zakończenie dnia. I nagle ta osoba powiedziała, że choruje na padaczkę lekooporną. Zdarza jej się, że kilka razy w miesiącu ląduje w szpitalu na intensywnej terapii. Opowiedziała mi, jak ciężko mieć w Polsce epilepsję, jak upadła kiedyś na moście Teatralnym, jak ktoś kopnął ją w twarz i ukradł portfel. Jak po latach choroby nauczyła się, że gdy czuje zbliżający się atak, najlepiej szukać starszej osoby. Bo taka najszybciej zrozumie chorego i najbardziej prawdopodobne, że pomoże. Moja rozmówczyni przyznała, że zanim kilka lat temu zachorowała na padaczkę, też nie wiedziała wiele o tej chorobie, mimo medycznego wykształcenia. A im więcej wiemy, tym mniej się boimy i tym bardziej możemy pomóc.
Dziecięce porażenie mózgowe to nie epilepsja. Ale też choroba, o której społeczeństwo ma blade pojęcie. Jak zresztą o wielu schorzeniach, które większość ludzi najchętniej omijałaby szerokim łukiem, wierząc w dziecięcą zasadę, że jak czegoś nie widzę, to tego nie ma.
Może obchody dnia choroby nie są najbardziej medialnym i ekscytującym tematem, ale nie mówiąc o problemach chorych, spychamy ich w jeszcze większą izolację, a sami żyjemy w jeszcze bardziej sztucznej rzeczywistości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?