Do limitu musieli dopłacić
11 650 zł - tyle wynosi miesięczny ryczałt przekazywany posłom na prowadzenie biur. Ubiegłoroczne rozliczenie dotyczy 10 miesięcy, bo był to rok wyborczy. Poszczególni posłowie, w zależności od tego, ile zdołali zaoszczędzić w poprzednich latach, mieli różne kwoty do wydania. I o ile np. Witold Czarnecki, koniński poseł PiS, miał do dyspozycji 146 367 zł, o tyle np. limit jego partyjnego kolegi Maksa Kraczkowskiego z Piły wynosił 119 218 zł. Obaj jednak te kwoty przekroczyli. Czarnecki o 1,5 tys. zł, Kraczkowski aż o 15,5 tys. zł. Pieniądze musieli wyłożyć z własnej kieszeni.
- Obsługa obywateli jest jednym z obowiązków posła. Jeśli czasem trzeba wydać na nią więcej - trudno - uważa Maks Kraczkowski. - W ubiegłej kadencji prowadziłem pięć biur na 11 powiatów, zatrudniałem sześć osób. Wysokie koszty wiązały się też np. z profesjonalną obsługą prawną obywateli.
A także - w przypadku posła Kraczkowskiego - z wykorzystaniem i serwisem sprzętu. O ile inni politycy albo nie wydali na ten cel ani złotówki, albo ok. 2 tys. zł (np. Leszek Aleksandrzak z SLD), o tyle posła PiS kosztowało to 12,8 tys. zł.
Pieniądze z ryczałtu nie wystarczyły także na prowadzenie biur poznańskiego posła Tomasza Górskiego (przeszedł niedawno z PiS do Solidarnej Polski). Na dwa biura - w Poznaniu i Wolsztynie - wydał łącznie ponad 132 tys. zł, czyli 5,8 tys. zł powyżej limitu. Wśród 40 posłów z Wielkopolski znaleźli się jednak i tacy, którzy na ryczałcie zaoszczędzili. Była już posłanka PO (nie uzyskała ponownie mandatu) Irena Tomaszak-Zesiuk zachowała 19 tys. zł. Z kolei jej partyjny kolega Witold Sitarz, który też nie dostał się w październiku do Sejmu, zaoszczędził 5 tys. zł.
Samolot tańszy od auta
Posłowie najwięcej pieniędzy wydają m.in. na pensje pracowników. Rekordzistą w 2011 r. był Waldy Dzikowski, poseł PO z Poznania. W ramach etatów, a także umów o dzieło łącznie wypłacił 68,1 tys. zł. - Dzieliłem biuro z kilkoma parlamentarzystami, składaliśmy się na pracowników - mówi Dzikowski. - Ja płaciłem za czterech. Po przeliczeniu ich wypłaty nie były więc wysokie.
Poseł tłumaczy, że aby zaoszczędzić pieniądze na pensje i wynajem, rezygnował z podróży do Warszawy samochodem. I zamiast tego... latał samolotem lub jeździł pociągiem. W obu przypadkach podróż funduje posłom Kancelaria Sejmu.
Podczas gdy Dzikowski wydał na przejazdy autem zaledwie 8 tys. zł, Romuald Ajchler z SLD, Adam Hofman i Tomasz Górski z PiS przeznaczyli na to 32 178 zł - dokładnie tyle, ile wynosi limit. Ten ostatni poseł dodatkowo wydał też ponad 3800 zł na taksówki, z których, jak wynika z rozliczeń, większość wielkopolskich posłów nie korzystała.
- W poprzedniej kadencji byłem posłem z okręgu pilskiego, czyli największego w województwie - tłumaczy Tomasz Górski. - By go objechać, trzeba pokonać wiele kilometrów. Z taksówek korzystałem w Warszawie.
W stolicy posłowie mogą także korzystać z sejmowych telefonów. W ubiegłym roku zrobiło to 27 polityków z naszego regionu. Z reguły nie przekraczali jednak 200 zł na rozmowy. Rekordzistą był Piotr Walkowski z PSL, który na rachunku miał 475 zł. Poseł z okręgu kaliskiego wyróżnił się też ze względu na wydatki na korespondencję i ogłoszenia. Wydał na nie 24,3 tys. zł, czyli więcej niż np. na wynajem czy przejazdy autem.
Z ekspertyz nie korzystają
Większość posłów nie wydała w 2011 r. ani złotówki na ekspertyzy i opinie prawne (potrzebne np. przy pracach nad projektami ustaw). Robiło to zaledwie ośmiu polityków z regionu. Wśród nich najwięcej - 37 tys. zł - wydał Adam Hofman, poseł i rzecznik PiS z Konina.
Podobną kwotę - 35 tys. zł - ale na materiały biurowe, prasę i książki wydał Jakub Rutnicki, poseł PO z Szamotuł. - Prowadzimy szkolenia z przedsiębiorczości oraz pozyskiwania funduszy unijnych i ogromna część ryczałtu idzie właśnie na materiały dla uczestników - tłumaczy Rutnicki.
Żaden z posłów w rozmowie z "Głosem" nie wspomniał o wydatkach na ochronę. A na to - w teorii - miało iść dodatkowe 500 zł miesięcznie, które w 2011 r. dołożono posłom do ryczałtu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?