Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokej na trawie: Dariusz Rachwalski - w Wiedniu grało mi się znakomicie [ROZMOWA]

JAC
Dariusz Rachwalski, hokeista na trawie AZS Politechniki Poznań, kapitan reprezentacji Polski, w tym sezonie halowym występował w barwach austriackiej drużyny Arminen Wiedeń, z którą zdobył tytuł mistrza kraju. O grze w Wiedniu oraz o planach na najbliższe miesiące, Dariusz Rachwalski opowiada w rozmowie z Głosem Wielkopolskim.

Kapitan reprezentacji Polski w hokeju na trawie i zawodnik AZS Politechniki Poznań, został w tym sezonie halowym mistrzem Austrii. Jak do tego doszło?
- Niestety nasz zespół AZS Politechnika nie został zgłoszony do halowych rozgrywek, a ja otrzymałem kilka propozycji gry w zagranicznych klubach. Wybrałem Arminen Wiedeń. W stolicy Austrii mam sporo kontaktów hokejowych i wydawało mi się, że będzie to bardzo ciekawe doświadczenie w mojej sportowej karierze. Nie grałem od początku sezonu halowego, ze względu na wyjazd reprezentacji Polski do Argentyny na turniej Champions Challenge. Ale jeszcze w grudniu dołączyłem do drużyny Arminen i rozegrałem pięć spotkań drugiej rundy zasadniczej, po której awansowaliśmy do play-off z pierwszego miejsca. Wygraliśmy potem półfinał oraz finał rozgrywek i zostaliśmy mistrzami Austrii.

Trudno było pogodzić wyjazdy do Wiednia oraz pracę w Poznaniu?
- Miałem pewne obawy, czy poradzę sobie z tym wszystkim. Zresztą umawiając się z działaczami Arminen mówiłem, że będę mógł jedynie przyjeżdżać na spotkania w weekendy. Obawiałem się też, czy zdołam się wpasować w zespół, bo halówka to przede wszystkim dużo taktyki. Ale wszystko poukładało się po naszej myśli. Naprawdę zostałem znakomicie przyjęty w Arminen przez zawodników i działaczy. I to też miało na pewno wpływ na nasz wspólny sukces. Muszę przyznać, że znakomicie mi się grało w tym sezonie halowym. I to chyba też było widać po ostatecznych rozstrzygnięciach. W siedmiu pojedynkach zdobyłem 24 bramki. W półfinale wygraliśmy 5:3 i zdobyłem wszystkie gole. Natomiast w finale strzeliłem dwa gole, w tym złotą bramkę w dogrywce przy remisie 5:5. Wybrano mnie najlepszym graczem turnieju finałowego w Austrii. Naprawdę miałem powody do zadowolenia.

Był sukces w Austrii, ale w Poznaniu ekipa AZS Politechniki nie marnowała czasu w okresie zimowym?
- Rzeczywiście dość regularnie trenowaliśmy w hali. To że nie graliśmy w rozgrywkach ligowych, nie zwalnia nas z pracy nad przygotowaniami do rywalizacji na trawie. Po dwa treningi tygodniowo w hali, to jeden z ważnych elementów przygotowań do rundy wiosennej na otwartych boiskach. Czeka nas nie tylko rywalizacja na krajowych boiskach, ale także w maju występ w rozgrywkach o Klubowy Puchar Europy. Naprawdę koledzy z zespołu pracowali w hali bardzo solidnie. Pewnie że lepiej byłoby startować w rozgrywkach ligowych, ale się nie udało. Mam nadzieję, że w następnym sezonie jednak zagramy w hali.
Oprócz gry w hokeja, Dariusz Rachwalski normalnie pracuje. Da się to wszystko pogodzić?
- Takie są realia naszej dyscypliny. Pracuję w Zespole Szkół Mistrzostwa Sportowego jako trener licealistów. Są to dziewczyny i chłopaki z całej Polski, którzy chcą uprawiać hokej. Pracuję też jako nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół Łączności w Poznaniu. To zupełnie coś innego, niż treningi hokejowe i za to jestem wdzięczny dyrektorowi szkoły Jerzemu Małeckiemu.

Minister sportu i turystyki zapowiedziała ostatnio zmiany w finansowaniu dyscyplin sportowych w naszym kraju. Hokej na trawie nie był ulubioną dyscypliną minister Muchy?
- Nasza dyscyplina, podobnie jak kilka innych, została gdzieś zakwalifikowana przez minister Muchę pod kreską. Przyznam, że nie spodziewałem się takich rozwiązań. Dla naszej dyscypliny finansowanie z budżetu było podstawą działalności. Polski hokej na trawie klasyfikowany jest na 19. miejscu na świcie. Chyba niewiele innych dyscyplin w naszym kraju może się pochwalić takim rankingiem. A ostatnie halowe sukcesy kobiecej młodzieży w mistrzostwach Europy złoto i męskiej młodzieży srebro, tylko pokazuje, że mamy utalentowaną młodzież z perspektywami. Mam nadzieję, że doradcy minister Muchy zmienią jeszcze zdanie i znajdą się pieniądze dla hokeja.

Sezon halowy się zakończył. Co czeka męską reprezentację oraz AZS Politechnikę w najbliższych miesiącach?
- Reprezentację w maju czeka kolejny turniej Ligi Światowej. Byłoby znakomicie, gdyby zespół narodowy wywalczył awans do trzeciej rundy tych rozgrywek. Potem z AZS Politechniką czeka nas występ w Klubowych Pucharze Europy. Będziemy chcieli tam powalczyć o jak najwyższą pozycję, aby nasz kraj mógł odzyskać drugie miejsce w elitarnej klubowej Lidze Mistrzów. No i latem najważniejsza impreza tego roku dla reprezentacji seniorów - mistrzostwa Europy grupy A, czyli występ wśród ośmiu najlepszych drużyn Starego Kontynentu. Powalczymy w Antwerpii o miejsce w pierwszej szóstce, aby dać powody ministerstwu sportu i turystyki do nie przekreślenia naszej dyscypliny.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski