Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historyk: Szukanie sensacji na siłę - nie da się ustalić poznańskiej "godziny W"!

Zbyszek Snusz
Marek Rezler: Nie da się ustalić poznańskiej "godziny W"
Marek Rezler: Nie da się ustalić poznańskiej "godziny W" archiwum
- Poznaniowi grozi ośmieszenie w skali kraju - przyznaje dr Marek Rezler, historyk od ponad 40 lat zajmujący się Powstaniem Wielkopolskim. W środę prezydent Poznania ogłosił, że w kościele na Jeżycach odnaleziono dokumenty, które wskazują na dokładną godzinę wybuchu powstania. - Te i takie dokumenty to żadne źródło. To tylko godzina bicia w dzwony. W rzeczywistości nie ma mowy o żadnej sensacji - dodaje historyk.

- Znaleźliśmy dokument, wskazujący dokładną godzinę wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Możemy uznać, że wybuchło ono o godzinie 4.40 po południu - mówił na środowej konferencji prasowej Ryszard Grobelny. Jak dodawał, wskazują na to zapiski z zeszytu ogłoszeń parafii św. Floriana na Jeżycach, które nakazują, aby we wszystkich poznańskich parafiach w pierwszą rocznicę wybuchu powstania, o godzinie 16.40 zabiły dzwony.

Czytaj więcej: Sensacyjne znalezisko. Powstanie Wielkopolskie wybuchło o godz. 16.40, a nie 17

Z tymi ustaleniami nie godzi się dr Marek Rezler, historyk zajmujący się dziejami Wielkopolski, a zwłaszcza udziałem mieszkańców tej części kraju w walkach narodowo-wyzwoleńczych, autor m.in. takich książek jak "Powstanie Wielkopolskie" i "Wielkopolanie pod bronią 1768- 1921. Udział mieszkańców regionu w powstaniach narodowych”.

Poznań potrzebuje swojej "godziny W"?

Marek Rezler: Nie było jednej, konkretnej godziny wybuchu powstania. Nikt nie dawał rozkazu do walki, nikt godziny nie ustalił, rozwój wydarzeń był spontaniczny, bez jakichkolwiek cezur czasowych. Szukanie na siłę owej jednej godziny, jest niezgodne z wiedzą o powstaniu wielkopolskim i szukaniem sensacji na siłę. Nie da się ustalić poznańskiej "godziny W" Poznaniowi grozi ośmieszenie w skali kraju. Podobnie jak opowieści o powstaniu wielkopolskim 1918-1919 jako jedynym zwycięskim w dziejach rozbiorowych, jakby nie było trzeciego górnośląskiego - też zwycięskiego.

Przypomnijmy zatem, jak doszło do wybuchu powstania?

Marek Rezler: Wydarzenia poprzedzające wybuch powstania wielkopolskiego narastały już od przyjazdu Ignacego Jana Paderewskiego do Poznania późnym wieczorem 26 grudnia 1918 roku. Następnego dnia Niemcy postanowili odpowiedzieć własnym pochodem, który z oczywistych powodów (dzień normalnej pracy) mógł odbyć dopiero po południu. Około godziny 16 w sali dzisiejszego muzeum przyrodniczego przy Starym Zoo zebrało się kilka tysięcy Niemców, którzy zorganizowali nacjonalistyczny wiec. Postanowiono zorganizować pochód do centrum miasta, pod Bazar, by pokazać I. J. Paderewskiemu, do kogo naprawdę Poznań należy. Podkreślmy: był to wiec szowinistyczny, ale nie skierowany osobiście przeciwko artyście. Nie udało się wciągnąć do tego pomysłu dowódcy stacjonującego w pobliżu 6. pułku grenadierów, który zgodził się na udział żołnierzy w pochodzie - ale indywidualnie i ochotniczo. Po godzinie 16 (nikt wtedy na zegarki nie patrzył) pochód ruszył w stronę dzisiejszego placu Adama Mickiewicza. Mogła to być godzina 16.00, 16.30, 16.40...

Jaki był dalszy przebieg wydarzeń?

Marek Rezler: Z historiografii i literatury przedmiotu wiemy, jak przebiegał pochód. Mniej więcej około godziny 17.00-17.30 czoło pochodu zawróciło pod Bazar, ale tam Niemcy zostali zatrzymani przez kordon polskiej Straży Ludowej. W ogromnym napięciu i niemal zupełnych ciemnościach (to był 27 grudnia, późnym popołudniem) ktoś strzelił. Do dziś nie wiadomo kto, do kogo i po co. To była iskra, która doprowadziła najpierw do wielkiego zamieszania, a następnie do walki o opanowanie głównych budynków w centrum miasta. Rozpoczęło się powstanie.

Nie jedyne zwycięskie, jak się często podaje.

Marek Rezler: Zamiast tworzyć mity, reklamujmy to, co jest prawdziwe: jedyną na ziemiach polskich czasu zaborów, skuteczną metodę walki o wolność. Dlaczego do tej pory nie rozreklamowano faktu odkrycia w Poznaniu fundamentów najstarszej murowanej świątyni chrześcijańskiej na ziemiach polskich (starszej od wawelskich), przez prof. Hannę Koćkę-Krenz?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski