Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historyk: II wojna światowa wciąż ma wpływ na relacje z Rosją

Paulina Jęczmionka
Prof. Janusz Karwat.
Prof. Janusz Karwat.
Prof. Janusz Karwat, historyk WSNHiD, o 74. rocznicy ataku ZSRR na Polskę.

Obchodzimy 74. rocznicę agresji ZSRR na Polskę. 17 września 1939 r. broniliśmy się już przed III Rzeszą. Czy kampania wrześniowa mogłaby potoczyć się inaczej, gdyby nie atak ZSRR?
Prof. Janusz Karwat
: Nie mieliśmy szans na zwycięstwo w kampanii. Kilka dni wcześniej Francuzi i Anglicy podpisali porozumienie o nierozwijaniu działań ofensywnych przeciwko III Rzeszy, mimo że byli z nią w stanie wojny. To upewniło Stalina, że osiągnie swoje cele polityczne i militarne bez większych strat.

Kampania trwała niewiele ponad miesiąc. Gdyby nie atak ZSRR, moglibyśmy bronić się dłużej?
Prof. Janusz Karwat
: Zapewne trwałaby znacznie dłużej. Bo ponad połowa obszaru II Rzeczypospolitej była wolna. Poszczególne ośrodki mobilizacyjne przygotowywały kolejne dywizje i korpusy, by bronić się jeszcze na linii Sanu, częściowo Wisły, a przede wszystkim na linii Bugu. Jeszcze ponad pół miliona polskich żołnierzy znajdowało się pod bronią. Niemcom z pewnością nie poszłoby więc tak łatwo. Zwłaszcza, że wydłużyły się im linie zaopatrzenia. A i warunki terenowe, zwłaszcza na Polesiu, były dość trudne do osiągnięcia celów operacyjnych. Kampania mogłaby potrwać jeszcze nawet miesiąc. Ale w naszej sytuacji wiele to by nie zmieniło. Osłabiłoby jednak potencjał Niemiec i skutkowało przy kolejnych kampaniach - przeciwko państwom skandynawskim i Francji.

Wraz z atakiem ZSRR i klęską kampanii przyszło wiele tragicznych zdarzeń. Do dziś nie możemy porozumieć się z Rosją w sprawie zbrodni wojennych.
Prof. Janusz Karwat
: Już od samego początku, od momentu uderzenia Armia Czerwona dokonywała zbrodni wojennych, mordując jeńców, dowódców ale i doprowadzając do masakr ludności cywilnej. Ich najbardziej wyrazistym symbolem jest zbrodnia katyńska. Ta sprawa cały czas, współcześnie ma istotny wpływ na relacje polsko-rosyjskie. Moskwa traktuje zbrodnie wojenne instrumentalnie. Wykorzystuje je w doraźnych stosunkach z Polską.

W jaki sposób?
Prof. Janusz Karwat
: Chociażby w sytuacji napiętych relacji, gdy to Moskwa ma jakiś interes w Warszawie. Wtedy Rosjanie przedstawiają nam jakiś kolejny, dotąd nieznany dokument dotyczący zbroni katyńskiej. Chcą przez to ocieplić swój wizerunek i osiągnąć konkretny, doraźny cel polityczny. A my wciąż nie znamy całej prawdy o Katyniu.

Istnieje szansa, że jeszcze kiedyś ją poznamy?
Prof. Janusz Karwat
: Nie sądzę, by nastąpiło to w perspektywie najbliższej dekady. Dozowanie nam wiedzy o tamtych wydarzeniach jest elementem współczesnej, imperialnej polityki Rosji. Grając faktami, chce jeszcze bardziej upodmiotowić się na arenie międzynarodowej. Wie, że ta sprawa bardzo nas emocjonalnie dotyka.

Takiej polityki niektórzy doszukują się też w sprawie katastrofy smoleńskiej. To pokłosie II wojny i późniejszych stosunków z Rosją?
Prof. Janusz Karwat
: Z pewnością obie strony traktowałyby się inaczej, gdybyśmy mieli inną historię. Unikam jednak porównań postawy Rosji w sprawie Katynia do postawy w sprawie Smoleńska. Choć nie oznacza to, że nie zauważam prób forsowania hegemonii rosyjskiej. To historyczne, wielkoruskie podejście do zachodnich sąsiadów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski