Portal działa dopiero od tygodnia, ale już zrobiło się o nim głośno. Według NSZZ Solidarność, który stworzył serwis, ma on chronić polskiego pracownika.
CZYTAJ TEŻ:
Jarosław Lange - solidarność zachowała niezależność
Zastraszanie i nękanie pracownika
Co na urlopie wychowawczym?
- Naszym celem jest rozpoczęcie społecznej debaty o problemach pracowników handlu - opowiada Alfred Bujara, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ Solidarność. - Warunki pracy są najgorsze od 20 lat. Prace, które kiedyś wykonywały 2-3 osoby, dzisiaj musi wykonać jedna osoba. Problemem w dalszym ciągu są też niskie zarobki, które w większości sieci oscylują w okolicach płacy minimalnej. Jednak najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest zastępowanie osób zatrudnionych na umowę o pracę pracownikami leasingowymi. W coraz większej liczbie sklepów korzystanie z usług agencji pracy tymczasowej staje się podstawową formą zatrudniania pracowników - wyjaśnia Alfred Bujara.
Formuła serwisu jest bardzo prosta. Każdy pracownik może anonimowo złożyć skargę, opisując bezprawne działania swojego pracodawcy. Wystarczy wypełnić formularz, w którym poinformujemy o nieuczciwych praktykach.
Wkrótce na mapie Polski pojawi się koszyk w miejscu, gdzie stwierdzono nieprawidłowości. To nie wszystko. Na stronie działa również forum zapewniające miejsce do dyskusji między interweniującymi internautami a doradcami z Solidarności.
Jeden z pierwszych wpisów dotyczy sklepu Praktiker w Pile.
- Zbyt mała liczba zatrudnionych i brak menedżerów powodują, że cierpi obsługa klienta - pisze internauta o pilskim supermarkecie. Okazuje się, że problemy te znane są już kierownictwu od dłuższego czasu.
- Dochodziły do nas głosy, że pracowników jest zbyt mało, ale robimy, co możemy. Staramy się, żeby zawsze na każdym dziale była osoba, która pomaga klientom - przekonuje Kamil Szałach, menedżer z marketu.
Niskie wynagrodzenie, praca w niedzielę i wysiłek niezgodny z normami BHP zarzuca się Polo Marketowi w Słupcy. Rzecznik sieci Dominika Kulesza odrzuca te argumenty.
- Nasza firma zatrudnia 10 tys. pracowników. Nie możemy sobie pozwolić na łamanie praw pracowniczych i kodeksu pracy, ponieważ podlegamy rygorystycznym kontrolom - wyjaśnia.
Podobnie wypowiada się Eliza Orepiuk, rzecznik grupy Intermarche. Anonimowy pracownik zarzuca, że w supermarkecie w Międzychodzie miało miejsce "ponadnormatywne obciążenie pracą".
- W naszych sklepach nie łamie się praw pracowniczych. Praktyki, o których informuje internauta, nie są u nas stosowane - twierdzi rzecznik.
Nowy serwis już wzbudził wiele emocji. Najczęściej mówi się o bezimiennej formie donosów, która cieszy jednych, ale martwi drugich. Problem anonimowości to największa wada serwisu.
- Internet jest podatny na tego typu strony. Nie oznacza to jednak, że wszystkie zamieszczone tam wpisy są prawdziwe - mówi Katarzyna Piguła, psycholog biznesu. - Wielu pracowników chce po prostu ulżyć swoim negatywnym emocjom i oskarża pracodawców o praktyki, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością - uważa.
O negatywną opinię na stronach portalu jest łatwo, o czym przekonał się właściciel restauracji Miami Food w Gnieźnie. Anonim informuje, że osoby pracują nawet 13 godzin dziennie. Bartosz Hekert, właściciel restauracji, nie zgadza się z tym twierdzeniem.
- Przeszliśmy wszystkie możliwe kontrole i nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Takie wpisy pochodzą prawdopodobnie od konkurencji, która zazdrości nam pozycji lidera w naszym mieście - zaznacza Hekert.
A kontrole są i będą, jak zapowiada Państwowa Inspekcja Pracy. Jacek Strzyżewski z poznańskiego oddziału PIP chwali nową inicjatywę i zapowiada wspólne działania z twórcami portalu.
- Współpracujemy z Solidarnością i z pewnością nie będziemy obojętni na głosy internautów. Musimy jednak pamiętać, że portal działa na zasadzie anonimowych wpisów, które muszą być zweryfikowane - zaznacza Strzyżewski.
Według Katarzyny Piguły nowa inicjatywa może mieć nieplanowane skutki.
- Wkrótce możemy spodziewać się powstania podobnego serwisu, tym razem broniącego pracodawców, ostrzegających przed zatrudnianiem określonych pracowników - zauważa.
Psycholog przypomina, że idea kontroli społecznej jest pożyteczna do czasu, gdy taka forma nie zostanie wykorzystana do szkodzenia innym.
- Mam nadzieję, że użytkownicy tego portalu zdyscyplinują swoje myśli i będą informować jedynie o prawdziwych przypadkach nadużyć - mówi psycholog.
Przypadki łamania prawa w kraju według portalu Hiperwyzysk.pl
Największym problemem, według serwisu Hiperwyzysk.pl, jest m.in.
brak przestrzegania zasad BHP, stworzenie grafików z wliczonymi nadgodzinami, czy zastraszanie pracowników utratą pracy. Internauci zarzucają pracodawcom brak zapłaty za pracę w niedzielę i agresji czy niepłacenie składek ZUS.
Według wpisów w niektórych sieciach przełożeni nie stosują się do 11-godzinnych przerw między zmianami i odmawiają podpisania umowy o stałą pracę.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?