MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gostyń: Pijany skatował swojego psa

Karolina Sternal
Labrador miał tak rozległe obrażenia, że weterynarz musiał go uśpić.
Labrador miał tak rozległe obrażenia, że weterynarz musiał go uśpić. Archiwum
Najpierw było silnie szarpnięcie, potem kopniak w głowę, a następnie zaczęło się regularne tłuczenie. Gdy policjanci dotarli na miejsce, zobaczyli makabryczny widok - zakrwawionego psa na chodniku. Jego pijanego pana złapano niebawem.

Czytaj także:
Ostrów Wielkopolski: Kara więzienia za katowanie psa
Kalisz: Utopił psa w rzece

Do zdarzenia doszło późnym wieczorem w Gostyniu w rejonie jednego z marketów. To tu 30 - letni Piotr M. wraz kolegą, którego spotkał podczas spaceru, na który wyszedł ze swoim psem, pili alkohol. W pewnym momencie podchmielony już mężczyzna czymś się zdenerwował. Swoją irytację wyładował na psie.

Najpierw mocno szarpnął smyczą, a gdy zwierzak zaskomlał, to jeszcze bardziej rozdrażniło jego pana. Mężczyzna kopnął psa w głowę, a następnie zaczął go bić smyczą, do której przytwierdzona była kolczatka. Rozdzierający skowyt czworonoga usłyszeli klienci marketu i to właśnie któraś z tych osób powiadomiła o tym, co się dzieje pod sklepem dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.

- Dyżurny niezwłocznie skierował w to miejsce patrol, który również usłyszał skowyt psa - relacjonuje st. asp. Sebastian Myszkiewicz. Ponieważ było ciemno, więc policjanci zaświecili latarki. Ich oczom ukazał się wstrząsający obraz.

- W kałuży krwi leżał labrador, który był w agonalnym stanie. Wezwany na miejsce lekarz weterynarii określił stan czworonoga, jako bardzo ciężki - dodaje Myszkiewicz.

Zwierzę zostało przetransportowane do lecznicy, gdzie lekarz weterynarii próbował je ratować. Niestety, obrażenia okazały się na tyle poważne, że pies został uśpiony.

Patrol policyjny bardzo szybko zatrzymał właściciela labradora, miał dwa promile alkoholu w organizmie. Był cały we krwi, miał zakrwawione buty, ubranie, ręce, nawet twarz. Grozi mu kara do trzech lat więzienia.

To nie pierwszy przypadek, gdy pijany znęca się nad psem. W grudniu ubiegłego roku podczas libacji alkoholowej w Pile mężczyzna wyrzucił psa przez okno. Jednak ludzie potrafią być okrutni nie tylko po pijanemu. W Kościanie starsza kobieta wrzuciła psa do Kanału Obry. Tonące zwierzę uratowały gimnazjalistki.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski