Efekty zeszłorocznej restrukturyzacji gimnazjów wiceprezydent Dariusz Jaworski udostępnił we wtorek. Przyznał wtedy, że reforma w sieci poznańskich szkół jeszcze się nie zakończyła. Urzędnicy zamierzają przyjrzeć się gimnazjom na Winogradach, Grunwaldzie, a także Wildzie i Jeżycach. Właśnie w tych dzielnicach liczba dzieci maleje, a szkół nadal jest za dużo.
- Co roku będziemy dokonywać oceny wszystkich placówek funkcjonujących w mieście. To ciąg dalszy dyskusji, która trwa od lutego i została na pewnym etapie wstrzymana - tłumaczy Irena Anioł z wydziału oświaty Urzędu Miasta Poznania.
Niekorzystnie w "rankingu" urzędników wypadły m.in. Gimnazjum nr 6 na Winogradach, Gimnazjum nr 51 na Łazarzu i Gimnazjum nr 62 na Jeżycach. W przypadku tego ostatniego padła propozycja przeniesienia szkoły z ul. Drzymały do budynku przy ul. Janickiego - po wygaszanym Gimnazjum nr 62. Obawy dyrektorów mogą być uzasadnione, ponieważ o likwidacji niektórych z tych placówek mówiło się już od dawna.
- Nasze gimnazjum ma w tym roku o jeden oddział mniej, ponieważ w marcu zmieniono obwód szkoły. Część naszych dzieci chodzi teraz do Gimnazjum nr 53 - tłumaczyła Kamila Hnatyk dyrektor Gimnazjum nr 51.
- Nie było dotychczas mowy o likwidacji mojej szkoły. Jednak, przeniesienie jej na ul. Janickiego może sprawić, że tak się właśnie stanie - mówił Marek Szczeszak, dyrektor Gimnazjum nr 63.
Najwięcej emocji budziły jednak kryteria, jakimi urzędnicy kierują się, oceniając poznańskie szkoły.
- Należy uwzględnić to, z kim szkoła pracuje. Czy ktoś zwrócił uwagę, że w naszej placówce znajdują się klasy integracyjne? Uczymy również dzieci upośledzone - podkreśla Krystyna Wieniawa-Chmielewska, dyrektorka Gimnazjum nr 6. - Rzeczywiste osiągnięcia tej szkoły to prawdziwy sukces.
Kryteria oceny zaproponowane w zeszłym roku przez prezydenta Ryszarda Grobelnego uwzględniają wyniki egzaminów, liczbę uczniów, którzy chcą uczyć się w danej szkole oraz koszty, jakie miasto wkłada w utrzymanie placówki.
- Nie można opierać się na dotychczasowych kryteriach oceny tylko dlatego, że zaproponował je pan prezydent - mówi Wojciech Miśko z nauczycielskiej Solidarności. Były one krytykowane już wcześniej. System ten należałoby zmodyfikować. Poza tym 70 procent oceny opiera się na wynikach egzaminów gimnazjalnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?