Gdzie obejrzeć rewanżowy mecz Lecha Poznań w Lidze Konferencji Europy? Litwini nie ułatwiają kibicom Kolejorza zadania

Nie da się ukryć, że piłka nożna na Litwie nie jest sportem numer jeden (zdecydowanie tam króluje koszykówka). Mecze europejskich pucharów niezbyt grzeją tamtejszych fanów oraz dziennikarzy. Przed meczem z Lechem Poznań niewiele portali rozpisywało na temat tego pojedynku. Zaledwie jedna strona poświęciła nieco więcej miejsca na swoich łamach, by dokładnie przeanalizować to, co wydarzyło się w ubiegły czwartek na Enea Stadionie.

Zobacz też: Lech Poznań odnalazł kibica, który... oberwał na meczu piłką. Klub obdaruje go upominkiem

Nie dziwi więc, że zainteresowanych do pokazania rewanżowego spotkania jest niewielu. Wcześniej zabrakło też przekazu telewizyjnego w litewskiej telewizji z pierwszego pojedynku, natomiast podczas meczu przy Bułgarskiej nie było ani jednego dziennikarza z tamtejszych mediów.

Oczywiście z polskiej strony chętna do transmitowania rewanżowego spotkania Kolejorza z Żalgirisem jest Telewizja Polska. Jednak jak podkreśla Marek Szkolnikowski, szef TVP Sport, sprawa jest skomplikowana.

- Ciężary. Zainteresowanie futbolem na Litwie znikome, meczu z Poznania nikt nie transmitował. Klub chce zrobić skok na kasę i liczy na to, że Polacy rzucą się na ppv - czytamy na twitterowym koncie Szkolnikowskiego.

Jak zapewnia konto portalu "Bałtyckiego Futbolu" na Twitterze, sami Litwini nie wiedzą, gdzie będzie można obejrzeć to spotkanie. Podobnie było w przypadku ekipy Żalgirisu Wilno, który od początku powiedział, że ich mecze będą odpłatne. Ostatnie starcie z Galatasaray można było obejrzeć na jednym z platform streamingowych za kwotę 5 euro.