Gdzie na grzyby w Wielkopolsce? Dokąd jechać na grzybobranie? Dlaczego nie wolno wrzucać zbiorów do foliowej torby? Zobacz nasz poradnik

Od kilku dni grzybiarze donoszą o tym, że w lasach zaczęły się pojawiać grzyby. Z dnia na dzień jest ich coraz więcej, a w niektórych rejonach jest prawdziwy wysyp. Pogoda też sprzyja grzybobraniom, choć zagorzałych grzybiarzy nie odstrasza nawet najmniej sprzyjająca aura. W ten weekend szczególnie warto wybrać się do lasu, bo wysokie temperatury prognozowane w przyszłym tygodniu mogą wysyp grzybów na jakiś czas zatrzymać.

– W trzcianeckich lasach kosz napełnić można teraz głównie prawdziwkami i podgrzybkami, jest ich naprawdę bardzo dużo – mówi Marta Drzewiecka z Nadleśnictwa Trzcianka. – Było sporo deszczu, dni są jeszcze ciepłe, więc grzyby rosną niemal przysłowiowo. Nawet jeśli wysokie temperatury zatrzymają ich wysyp, na pewno w październiku pojawią się kolejne podgrzybki i kozaki. Zapraszamy do naszych lasów, ale prosimy, by zbierając te jadalne, nie niszczyć grzybów niejadalnych i trujących, bo nimi żywią się zwierzęta. I nie zaśmiecajmy lasów!

Zobacz też:

Grzybobranie 2020. Gdzie są grzyby w Wielkopolsce?

Wytrawny grzybiarz ma swoje miejsca, którymi niechętnie dzieli się z innymi, ale wiele z nas lubi po prostu pochodzić po lesie i przy okazji uzbierać trochę grzybów, by później zamknąć je w słoikach lub ususzone dorzucić do świątecznej zupy czy kapusty. Gdzie najlepiej na taki spacer się wybrać, by z pełnym koszykiem wrócić?

Niemal w każdym lesie znajdziemy już grzyby, ale są takie miejsca, gdzie jest ich wyjątkowo dużo, o czym informują pasjonaci grzybobrania. W poznańskich lasach pojawiły się już borowiki, podgrzybki, koźlaki i maślaki, choć te ostatnie w niewielkich ilościach. W lasach w rejonie Wiórka znajdziemy małe podgrzybki brunatne i zajączki, borowiki, kurki, sporo koźlarzy i nieliczne maślaki żółte. Pod Tucznem maślaki ziarniste i zwyczajne, podgrzybki złotawe i czubajki kanie.

Doniesienia z powiatu złotowskiego mówią głównie o kurkach i krawcach. W słupeckim jest wysyp młodych podgrzybków, a w kępińskim można już zbierać czarne łebki (wymiarowe do marynaty), kozaki i zajączki. W okolicach Głuszyny (ostrzeszowski) w lasach są borowiki i maślaki, ale w rejonie Kobylej Góry zbierzemy także kozaki, kurki i podgrzybki. W międzychodzkim królują według grzybiarzy podgrzybki, a w powiecie pleszewskim jest większa różnorodność: w lasach pojawiło się już sporo borowików, podgrzybków, maślaków i kurek. Na terenie powiatu ostrowskiego można znaleźć czarne łebki, kozaki, sowy i prawdziwki. W okolicach Przygodziczek pojawiły się już również gołąbki.

W lasach w okolicach Wolicy (powiat kaliski) można znaleźć podgrzybki, zajączki, czubajki i gołąbki, a w rejonie Brzezin maślaki, zajączki i borowiki. Wyjątkowo w grzyby obfituje w tym roku powiat gnieźnieński: okolice Kiszkowa, Skorzęcina i Łubowa; grzybiarze chwalą się zbiorami borowików, maślaków i kani, i czarnkowsko-trzcianecki: Miały, Czarnków, Klempicz. Pod Miedzichowem (pow. nowotomyski) można zbierać na razie tylko maślaki i kurki, ale już pod Nowym Tomyślem występują czarne łebki i prawdziwki, a w okolicach Jastrzębska Starego koźlaki i maślaki.

W rejonie Mokrza, Chojna i Obrzycka (pow. szamotulski) nasz koszyk powinien zapełnić się podgrzybkami i kozakami, ale jest też sporo maślaków.

O czym niedoświadczony grzybiarz musi pamiętać

Przede wszystkim o tym, by nie wyruszać na grzybobranie, jeśli na grzybach się nie znamy lub przynajmniej iść do lasu w towarzystwie kogoś, kto je zna i rozróżnia. Jeżeli nie jesteśmy pewni czy grzyb jest jadalny, nie zrywajmy go i nie niszczmy. Nie kierujmy się mitem, że trujące grzyby są gorzkie, a jadalne słodkawe. Nieprawdą jest także to, że wszystkie grzyby trujące mają na spodzie kapelusza blaszki a jadalne rurki.

Unikajmy owocników bardzo młodych, ponieważ wtedy wyjątkowo łatwo o pomyłkę. Zbierajmy grzyby w pełni wykształcone i dojrzałe, bo dopiero wtedy mają one cechy potrzebne do identyfikacji. I koniecznie wykręcajmy grzyby lub delikatnie wycinajmy, by nie uszkodzić grzybni, z której wyrastają. Grzyby zbierajmy najlepiej do koszyka lub mocnej papierowej torby, bo w tej foliowej mogą nabrać szkodliwych właściwości.

Zebrane grzyby przejrzyjmy dokładnie, czyszcząc je w lesie i jeszcze raz w domu podczas segregacji. Gdy nie jesteśmy pewni czy wszystkie grzyby są jadalne, zwróćmy się po pomoc do fachowców.

Grzyboznawcy z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu udzielają porad grzybowych w zakresie określania przynależności gatunkowej grzybów już od najbliższego poniedziałku aż do odwołania w terminach:

• poniedziałek - piątek w godz. 11-14
• soboty w godz. 12-16.

W związku z panującą epidemią sanepid informuje, że porady grzybowe będą udzielane pojedynczym osobom, żeby zachować odpowiedni dystans społeczny, a po wejściu do budynku każdy musi zakryć usta i nos oraz zdezynfekować dłonie lub założyć jednorazowe rękawiczki.

Jakie grzyby znajdziesz w naszych lasach? Sprawdź w galerii!

Z grzybami, nie z mandatem

Żeby grzybobranie było w pełni udane, trzeba pamiętać o kilku zasadach w lasach obowiązujących. – W lasach całej Polski obowiązuje zakaz wjazdu i parkowania – przypomina Marta Drzewiecka. – Parkując na obrzeżach lasu, nie zastawiajmy jednak dróg wjazdowych, które muszą być w pełni przejezdne dla samochodów służb leśnych i służb ratowniczych w razie pożaru.

– Kierowcy, widząc przejezdne leśne drogi, często myślą, że mogą w nie wjechać, ale to znaczy tylko, że są to nasze drogi "służbowe" – dodają leśnicy ze Skorzęcina. – Nieraz muszą przejechać nimi ciężkie pojazdy zajmujące się wywózką, a wtedy źle zaparkowany samochód może nawet zostać odholowany.

Mandat dla niesubordynowanego kierowcy może wynieść do 500 zł, a wtedy grzybobranie średnio będzie nam się opłacało.

– Zostawmy auto przed lasem i wybierzmy się na zdrowy spacer po grzyby – dodają leśnicy. – I nie zapominajmy zabrać do domu wszystkich swoich śmieci. Serdecznie zapraszamy do skorzęcińskich lasów na sowy i podgrzybki.