Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Franek Sterczewski, poseł KO: Z Bartłomiejem Wróblewskim na piwo bym nie poszedł

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Franciszek Sterczewski zapowiada odbudowę polski po dwóch kadencjach rządów PiS.
Franciszek Sterczewski zapowiada odbudowę polski po dwóch kadencjach rządów PiS. Robert Wożniak
Z Franciszkiem Sterczewski, poznańskim posłem Koalicji Obywatelskiej rozmawiamy o poznańskim dworcu, wyborach i pomocy mieszkańcom PTBS.

Spis treści

Remont poznańskiego dworca nie rozpocznie się przed wyborami

Kiedy poznański dworzec zostanie w końcu przebudowany i pasażerowie będą mogli z niego skorzystać?
Kilka lat temu PKP S.A. i posłanka Jadwiga Emilewicz obiecali, że dworzec będzie gotowy na przełomie 2022 i 2023 roku. Lata lecą i nic, więc na posiedzeniu Komisji Infrastruktury w styczniu dopytuję i usłyszałem od jednego z prezesów PKP S.A., że do końca stycznia zobaczymy koncepcję rewitalizacji gmachu dworca. Tymczasem mamy marzec 2023 r., a my cały czas czekamy na cokolwiek. Wciąż nie ma harmonogramu prac czy decyzji o konkursie architektonicznym. Z nieoficjalnych informacji wiem, że nie ma porozumienia między spółkami kolejowymi PKP S.A i PKP PLK w różnych technicznych kwestiach. Cały czas jesteśmy w punkcie wyjścia.

A tymczasem poznaniacy czekają na nowy dworzec od ponad 10 lat. Kiedy pojawi się jakaś propozycja?
Prawdopodobnie nie zobaczymy żadnej poważnej propozycji do wyborów. Zakładam, że zobaczymy jakąś wizualizację, którą przedstawi nam strona kolejowa, ale wciąż nie będzie zawierała tych kluczowych informacji, kiedy będziemy mogli skorzystać z wygodnego, nowoczesnego dworca. To jest kpina, za którą rządzący powinni ponieść odpowiedzialność.

Kto jest odpowiedzialny za to, że ten stan jest taki, jaki jest?
Ten dworzec jest kukułczym jajem, przerzucanym między stronami, które przez lata nie mogły się porozumieć. Ja mam pretensję do strony kolejowej i do Ministerstwa Infrastruktury, że jeden z największych dworców w Polsce jest przez nich lekceważony. Rząd PiS skupia się na pracy nad Centralnym Portem Komunikacyjnym, który pochłania miliardy złotych, a tymczasem to, co jest tu i teraz i może się realnie przełożyć na zwiększenie jakości transportu publicznego, stoi na bocznym torze i najwyraźniej nie jest priorytetem. To, że tak długo czekamy na poznański dworzec jest winą niezgody między kolejarzami i obozem rządzącym. Zarządzanie koleją w Polsce jest nieporozumieniem.

Koniec z megalomanią?

Można z tego wywnioskować, że pana zdaniem rządzący wolą się zajmować wielkimi wizjami, a nie dostrzegają problemów bieżących, które trzeba rozwiązać. Tymczasem PiS zarzuca opozycji, że nie posiada ona wizji Polski.
Tu trzeba sobie odpowiedzieć, jak wyobrażamy sobie nowoczesność i rozwój. Obecnie rządzący niewiele się różnią od władców na świecie, którzy budują jakieś nowoczesne piramidy, czy Dubaj. To są projekty, które pięknie wyglądają na wizualizacji, kosztują olbrzymie miliardy, mają symbolizować władzę, robić wrażenie, ale szkodzą ludziom i środowisku. Lepiej postawić na rozwój przekładający się na poprawę jakości życia.

To znaczy odejście od megalomanii?
Tak, odejście od budowy Aquaparków w każdej gminie czy budowy lotniska, które zarżnie regionalne porty lotnicze. Ponadto w sytuacji postpandemicznej nie wiadomo, jak rynek lotniczy będzie wyglądał i czy w ogóle takie mega lotnisko jest potrzebne. Na pewno wielkie, kilkupasmowe autostrady do tego lotniska są wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Tak zwane szprychy kolejowe projektowane są bez konsultacji i troski o efekt. Publiczne pieniądze są wydawane źle, a beton wylewany byle gdzie. Powinniśmy budować w skali ludzkich potrzeb.

Kto wygra wybory parlamentarne?

To wystarczy, żeby wygrać wybory i przejąć władzę? Kto wygra wybory parlamentarne?
Ludzie widzą, jak władza lekceważy problem wykluczenia komunikacyjnego oraz jak wycina lasy i mają tego dość. To partie demokratyczne chcą zmiany i mają wizję na politykę zrównoważonego rozwoju. Obecnie najsilniejszą formacją na opozycji jest Koalicja Obywatelska, ale nie czuję się kompetentny, żeby mówić, kto będzie premierem, czy ministrem od czegoś. To wszystko zależy od składu przyszłego rządu i wyników wyborów, o których zadecydują wyborcy. Wszystkie możliwości trzeba brać pod uwagę. Jedno jest pewne - Polskę po PiS-ie trzeba będzie odbudować. Po tym co się wydarzyło w Szczecinie kolejny raz widzimy jak bardzo potrzebujemy oczyszczenia mediów z hejtu. Musimy też przywrócić praworządność, przywrócić edukacji należną pozycję i odtworzyć transport publiczny. Państwo musi dawać ludziom poczucie bezpieczeństwa, a nie zostawiać ich na lodzie jak osoby z niepełnosprawnością zmuszone do protestowania w Sejmie.

Będzie Pan startował w najbliższych wyborach parlamentarnych z listy Koalicji Obywatelskiej?
Będę startował. Współpracuję z kolegami i koleżankami z Koalicji Obywatelskiej, ale szukam też pól do współpracy ze wszystkimi partnerami na opozycji. Uważam, że najważniejsza jest budowa relacji, żeby po wyborach móc sprawnie rządzić. Teraz nie myślę o miejscu dla siebie, czy swojej pozycji w jakiejś hierarchii na liście do Sejmu. Nie interesuje mnie polityka dla polityki, tylko praca dla ludzi tu i teraz.

Aktualnie nie należy Pan do żadnej partii. Czy któraś z partii mruga do Pana oczkiem, aby do niej wstąpić?
Ze strony opozycyjnej, to chyba wszystkie.

A ze strony rządowej?
Oni mogliby mrugnąć, ale nie dlatego, że kogoś lubią, ale bo walczą o większość i o utrzymanie się przy władzy. Cały czas muszą zbierać głosy i dlatego takie osoby jak Paweł Kukiz wciąż są im potrzebne. Tonący brzytwy się chwyta. W przeciwieństwie do przysłowiowego Gowina mam zdrowy kręgosłup i nie interesuje mnie handel polityczny.

Mieszkańcy PTBS walczą z podwyżkami. Jak im pomóc?

Wróćmy jednak na poznańskie podwórko. W jaki sposób pomóc mieszkańcom PTBS?
Tutaj przede wszystkim zabrakło dobrej komunikacji. Podejście PTBS-u do swoich lokatorów spowodowało złość i protesty. W tą sprawę zaangażowali się niektórzy poznańscy radni. Ja zaangażowałem się na prośbę mieszkańców i byłem pozytywnie zaskoczony ich determinacją. Cel jest jasny - zamrożenie tych podwyżek do wysokości sprzed listopada zeszłego roku. Jeżeli mieszkańcy umówili się z PTBS na konkretne stawki, to obie strony muszą się tego trzymać. Miasto nie może zachowywać się jak bank czy deweloper, tylko powinno tym ludziom pomóc i znaleźć, być może niestandardowe, rozwiązanie tej sytuacji.

Krytykuje Pan z jednej strony miasto rządzone przez Platformę Obywatelską, a z drugiej strony radna miejska z PiS Ewa Jemielity zarzuca Panu brak zainteresowania problemami mieszkańców klasycznego TBS-u i robienie happeningów politycznych, zamiast realnej pomocy.
Taki zarzut wobec mnie jest nie fair. Zostałem poproszony przez mieszkańców o zaangażowanie. Razem zorganizowaliśmy spotkanie z zarządem PTBS co zaowocowało zwołaniem komisji i dialogiem nad konkretnymi rozwiązaniami. Pani radna była na tyle miła, że zdecydowała się zadać kilka ciosów poniżej pasa, ale to nie jest mój poziom, żeby oddawać w tym samym stylu. Rozumiem, że ona jest dosyć długo w polityce, przesiąkła tym stylem i pewnie, tak jak Jacek Jaśkowiak, lubi się boksować. Trzeba odłożyć na bok niepotrzebne emocje i szukać skutecznego rozwiązania.

Z Wróblewskim na piwo bym nie poszedł

Poza sporem z Ewą Jemielity w sprawie PTBS-u mówi pan jednym głosem z poznańskim PiS-em. Jakie są Pana relacje z tymi strukturami, zwłaszcza ich pełnomocnikiem Bartłomiejem Wróblewskim?
Zdarza się nam spotkać w różnych debatach, czy na różnych łamach, ale zawsze dyskutujemy merytorycznie. Uważam, że Bartłomiej Wróblewski w kwestii swoich różnych projektów czy poglądów odbiega od republikańskiej części PiS-u. Stara się być tym radykalnym skrzydłem rywalizującym z Konfederacją, ale tak skrajny fanatyzm zawsze w Poznaniu będzie marginesem. Ja jestem w stanie rozmawiać z konserwatystami o infrastrukturze, transporcie publicznym, odbudowie instytucji państwa...

Często te postulaty są zbieżne?
Na poziomie teorii owszem. Diabeł tkwi w szczegółach. Niestety chociażby ustawa deregulacyjna, którą proponuje poseł Wróblewski, liberalizuje kwestie dotyczące wycinki drzew, czy zwiększa minimalną liczbę miejsc parkingowych przypadających na jedno mieszkanie. Każda idea oznaczająca rozwój kosztem środowiska i zdrowia ludzi to głupota i skamielina. Tymczasem w miastach powinniśmy dążyć do zapewnienia jak najlepszego transportu zbiorowego, a nie betonować przestrzeń pod autostrady i parkingi.

Na piwo by Pan z nim nie poszedł?
Nie. Ale z wyborcami każdego polityka owszem. Jestem otwarty na rozmowę z każdym.

A już z tym politykiem niekoniecznie?
Nie ma co się spoufalać z kimś, kto szkodzi państwu na tylu poziomach. Wróblewski i wielu innych posłów PiS zawsze będą zapamiętani jako autorzy wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, który poskutkował ograniczeniem prawa aborcyjnego. Ludzie, którzy w imię utrzymania się przy władzy i fanatyzmu potrafią niszczyć życie innych ludzi nie powinni pełnić żadnych funkcji publicznych. To nie zmienia faktu, że nawet jak się z kimś różnię, to możemy szukać rozmowy o zieleni miejskiej, transporcie publicznym, PTBS-ie czy poznańskim dworcu, ale na stopie profesjonalnej.

Jacek Jaśkowiak powinien odejść?

Jakim prezydentem jest Jacek Jaśkowiak?
Cieszę się, że pod wieloma względami Poznań za czasów prezydenta Jaśkowiaka poszedł do przodu, że powstały nowe linie tramwajowe i zainwestowano w przestrzeń publiczną, czego nie było za czasów Ryszarda Grobelnego, jednak w wielu sytuacjach mógłby być dużo bardziej ambitny. Mam czasem wrażenie, że prezydent zadowala się tym, że na przykład zbudowaliśmy tramwaj na Naramowice i temat transportu publicznego jest zamknięty.

Można odtrąbić sukces i osiąść na laurach?
Tak, zapowiedział, że nie będzie cięć w komunikacji, a te cięcia się pojawiły. I to jest dla mnie czerwona linia, która powoduje, że krew mnie zalewa i mówię - jeśli pan coś obiecał, to nie może pan nie dotrzymywać słowa, tylko ma pan robić wszystko, żeby nie było tych cięć. Te cięcia są, bo brakuje pracowników, a brakuje, bo pracownicy zarabiają mniej niż kasjerzy w dyskontach. Dobrze, że mamy nową infrastrukturę, ale po niej coś musi jeździć. A tak długo jak kursy będą zbyt rzadkie, będą wciąż wypadać i komunikacja publiczna nie będzie miała priorytetu, to trudno będzie mówić o dobrej alternatywie dla samochodów.

Obserwuj nas także na Google News

Jaśkowiak ma szanse na reelekcję?
O tym zadecydują Poznaniacy i Poznanianki. Ja mogę oceniać dotychczasowe działania prezydenta i wymagać większej troski o sprawy ważne dla miasta. Są tematy, w których, jeśli prezydent za mało się angażuje lub komentuje coś w sposób arogancki, nie można tego puszczać mimo uszu. Trzeba od polityków i urzędników wymagać pracy na rzecz dobra wspólnego. Prezydent Jaśkowiak podpisał kontrakt z mieszkańcami do końca tej kadencji. Sam powiedział, że będzie tylko dwie kadencje. Jeżeli coś deklarował, to powinien dotrzymywać słowa. Nie jestem od tego, żeby mówić mu, co ma robić, tylko wymagać od niego większej ambicji w kwestii zieleni, czy rewitalizacji.

Skoro nie dotrzymał słowa, to ktoś powinien go zastąpić?
To za wcześnie, żeby o tym myśleć. Nie powinniśmy rozmawiać o ludziach, tylko o wyzwaniach i o tym, jakiego chcemy miasta za 5, 10, 15 lat.

I dopiero wtedy szukać kogoś, kto tą wizję wypełni?
Najpierw wizja, a potem niech kandydaci ścigają się kto ma lepszy pomysł na jej realizację. Nie powinniśmy rozmawiać co zrobi Jacek, czy inny Bartek, tylko myśleć co robić dla dobra miasta. W polityce potrzeba więcej sztafety i współpracy niż boksu. Przed nami jednak wybory parlamentarne. Potrzebujemy państwa, sprawiedliwego społecznie i dbającego o nasze bezpieczeństwo w oparciu o współpracę z NATO i UE. A wschodni autorytaryzm trzeba raz na zawsze wyrzucić na śmietnik historii.

Jazda na rowerze po alkoholu i slalom na granicy polsko-białoruskiej

Wspomniał Pan o wiarygodności. Czy Pan jest wiarygodnym politykiem? Pytam, bo przecież wszyscy pamiętamy, gdy został Pan zatrzymany przez policję i zasłaniał się immunitetem. Zachował się Pan wtedy nie jak zwykły obywatel, ale jako osoba, która korzysta z przywilejów.
Ta sytuacja nie powinna mieć miejsca. Raz jeszcze za to przepraszam. To był ludzki błąd i nie unikam konsekwencji. Wpłaciłem 5 tys. złotych na fundację Amber, która pomaga ofiarom ruchu drogowego. Czekam na zakończenie procedury w Sejmie, tak żebym mógł normalnie poddać się karze.

Niedawno przypadała rocznica agresji Rosji na Ukrainę. Czy mając na uwadze to co się wydarzyło przez ostatni rok, powtórzyłby Pan swój slalom z granicy? Czy jednak uważa Pan, że wtedy zachował się właściwie?
Tak, mieszanie tych wątków to manipulacja. Chciałem wtedy pomóc osobom, którym groziło niebezpieczeństwo. Problemem nie był mój bieg, ale to, że wbrew prawu Straż Graniczna próbowała uniemożliwić pomoc. Dziś postąpiłbym tak samo. Na terytorium Polski każdego dnia cierpią i umierają ludzie. Mimo miliardów wydanych na mur i tysięcy push-backów władza wciąż nie zrobiła nic by zakończyć kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej. To kolejne świadectwo nieudolności i bezduszności rządu PiS. To koszmar, za który poniosą odpowiedzialność. Obrona granic nie może wykluczać obrony praw człowieka. Rozliczymy ich za tę i za każdą inną krzywdę.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Protest mieszkańców PTBS przed poznańskim urzędem miasta:

od 16 lat
Mieszkańcy protestowali pod siedzibą TBS.

Protest mieszkańców pod siedzibą TBS w Poznaniu. "Czynsz jak...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski