MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Finał Pucharu Polski 2015: Stare duchy zniszczyły Lecha Poznań

Karol Maćkowiak
Finał Pucharu Polski 2015: Stare duchy zniszczyły Lecha Poznań
Finał Pucharu Polski 2015: Stare duchy zniszczyły Lecha Poznań Grzegorz Dembiński
W sobotnim finale Pucharu Polski Lech nie potrafił dobić rywala, co zemściło się w drugiej połowie. Jesienią był to jeden z grzechów głównych Kolejorza, któremu wciąż brakuje doświadczenia.

Właśnie brak umiejętności dobicia rywala była jednym z większych bolączek Kolejorza w poprzedniej rundzie. Lechici pozwalali swoim rywalom wracać do gry, przez co w lidze stracili kilka punktów. Sami piłkarze zapewniali, że z tym problemem się już uporali. Mecz z Legią pokazał jednak coś innego. W pierwszej połowie podopieczni Macieja Skorży zaprezentowali się zdecydowanie lepiej niż w drugiej. Blisko strzelenia gola, który dałby Lechowi prowadzenie 2:0 byli Barry Douglas i Zaur Sadajew. Druga bramka dla jedenastki Skorży jednak nie padła, a wkrótce Legia zaczęła się odgryzać swojemu rywalowi. Taki scenariusz już w Poznaniu bardzo dobrze znają.

- Legia nie dominowała, a mimo to strzeliła nam gole – skomentował po ostatnim gwizdku sędziego Tomasz Kędziora.
- Byłem bardzo zadowolony, że po pierwszej połowie było 1:1, bo mogła ta część gry się dla nas skończyć o wiele gorzej – przyznał zaraz po meczu trener Legii Henning Berg. Kolejorzowi brakowało w pierwszej części skuteczności, a w kryzysowym dla legionistów momencie meczu nie poznaniacy nie potrafili zdobyć bramki. Pod tym względem mecz ten przypominał nieco jesienne spotkanie ligowe tych drużyn przy Łazienkowskiej.

Zobacz także:
-> Finał Pucharu Polski 2015: Lech przegrał z Legią. Żal niewykorzystanych szans
-> Oprawa Lecha Poznań - finał Pucharu Polski 2015 Lech - Legia [ZDJĘCIA OPRAWY]
-> Finał Pucharu Polski 2015: Oceniamy piłkarzy Lecha po przegranym meczu z Legią

Wówczas to Lech prowadził już nawet 2:0, a okazało się to zbyt mało, żeby wywieźć ze stolicy komplet punktów (skończyło się wynikiem 2:2). – Na szczęście udało nam się wejść w odpowiedni rytm – stwierdził Norweg, który nie ukrywał też, że sporo czasu jego podopiecznym zajęło przystosowanie się do gry na świeżo położonej murawie. – Boisko nie było przygotowane do naszej gry, wynikało to z faktu, że zepsuło się nawadnianie – dodał Henning Berg.
Przyczyny porażki w spotkaniu finałowym trener Lecha upatruje również w fakcie, że Lech nie dobił swojego rywala.

- Brakowało drugiej bramki, gdybyśmy byli bardziej skuteczni, pewnie to my byśmy się cieszyli ze zdobycia pucharu. Tymczasem Legia po drugiej bramce opanowała sytuację na boisku. Ivica Vrdoljak i Tomasz Jodłowiec uporządkowali grę, mieliśmy problem, żeby zmieniać ciężar gry – skomentował Maciej Skorża. Szkoleniowiec poznaniaków twierdzi, że jego drużynie wciąż brakuje doświadczenia, co sprawia, że zespołowi trudno odwrócić losy meczu. – Nie potrafimy cały czas grać swojej piłki po tym, jak tracimy gola – mówił wyraźnie zmartwiony Skorża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski