Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Nostalgia: Dziś VIII Symfonia Erkki-Sven Tuura

Marek Zaradniak
Erkki-Sven Tuur
Erkki-Sven Tuur Waldemar Wylegalski
W poniedziałek wieczorem kończy się w Poznaniu festiwal Nostalgia poświęcony twórczości kompozytorów estońskich. W koncercie finałowym usłyszymy m.in. VIII Symfonię Erkki-Sven Tuura.

Dziś komponuje pan symfonie i muzykę filmową, ale przecież zaczynał pan jako rockman. Było to jeszcze w czasach Związku Radzieckiego. Czy wasz zespół nie miał kłopotów?
Erkki-Sven Tuur: Wydział Kultury Komitetu Centralnego KPZR chciał mieć kontrolę nad wszystkim co robią artyści dlatego kłopoty wtedy mieliśmy bez przerwy. Wyjściem z takiej sytuacji były kilkakrotne zmiany nazwy zespołu.

Gdy tylko radzieckie władze nie pozwalały nam występować tworzyliśmy nową grupę, ale większość repertuaru była taka sama. Zarzucano nam, że teksty wykonywanych przez nas utworów są skierowane przeciwko ówczesnemu reżimowi i była to prawda ponieważ zawsze próbowaliśmy przemycić coś jeśli nie wprost to między wierszami.

Zarzucano nam też i to, że muzyka jaką gramy jest zbyt religijna, ale taka też była prawda. Niestety nie było to w zgodzie z ówczesną ideologią. Graliśmy sporo muzyki instrumentalnej nazywanej przeze mnie "kameralnym rockiem". Mieliśmy w składzie trzech muzyków grających na instrumentach klawiszowych, dwóch flecistów oraz typowy skład rockowy czyli perkusję, bas i gitarę. Graliśmy z nut, ale sporo było też elementów improwizowanych.

Ale to tłumaczy dlaczego z czasem z rockmana przeistoczył się pan w kompozytora tworzącego klasykę
Erkki-Sven Tuur: Tak. Moje przejście z obszaru rocka w kierunku klasyki nie było skokiem, ale logiczną, świadomą ewolucją. Komponując zawsze starałem się dodać do tworzonej muzyki jak najwięcej barw. Dlatego czasami do nagrań zapraszałem wiolonczelistę, czasami kwintet dęty. Taki zespół dla młodego kompozytora był fantastycznym laboratorium, w którym mogłem testować swoje pomysły.

O tym, że umiejętnie łączy pan rocka z klasyką świadczy pana Symfonia nr 5 na orkiestrę i gitarę elektryczną.
Erkki-Sven Tuur: Są w tym utworze czy momenty gdzie słychać gitarowe solo o wyraźnie rockowych korzeniach. Gitarzysta musi przede wszystkim improwizować. Cały utwór składa się z trzech elementów - dla orkiestry symfonicznej, dla big-bandu i dla improwizującego gitarzysty.

PASAŻ KULTURY

Ale w poniedziałek w Poznaniu podczas koncertu w ramach festiwalu "Nostalgia" usłyszymy w Auli Artis pańską najnowszą, VIII Symfonię. Czym się ona charakteryzuje?
Erkki-Sven Tuur: To jest najmniejsza z symfonii jakie napisałem. Prawykonała ją Scottish Chamber Orchestra. Początkowo chciałem jej dać tytuł "Symfonia kameralna" ,ale stwierdziłem, że to niekonieczne ponieważ obserwując jak rozwija się jej warstwa muzyczna możemy zauważyć , że nie ma tam tylko elementów typowo kameralnych lecz pojawiają się również te, które spotkać można w innych moich kompozycjach na orkiestrę.

Ale wróćmy do rocka. Czyja twórczość była dla pana szczególnie inspirująca ?
Erkki-Sven Tuur: To przede wszystkim grupa King Crimson i wczesny Genesis, Emerson, Lake and Palmer i Yes. Te grupy mnie szczególnie interesowały. A oprócz tego Mike Oldfield, Gentle Giant i Frank Zappa.

Czy słyszał pan, że Roy Wilson z Genesis mieszka w Poznaniu?
Erkki-Sven Tuur: Nie wiedziałem. To interesujące, ale przy okazji wspomnę też, że spory wpływ wywarła na mnie polska grupa SBB.

A Czesław Niemen?
Erkki-Sven Tuur: Byłem na jego koncercie gdy przyjechał do Tallina. To był 1976 lub 1977 rok. Był to pierwszy prawdziwy koncert rockowy, na którym byłem. Niemen miał już zachodnią aparaturę, a szczególnie systemy komputerowe.

A jeśli chodzi o moje kontakty z Polską to w czasie pieriestrojki gdy ukończyłem studia wytypowano mnie, oczywiście wtedy jeszcze z akceptacją Moskwy, na festiwal Warszawska Jesień. Była to moja pierwsza podróż zagranicę. Poznałem wtedy m.in. Michaela Nymana. Jego kwartet smyczkowy został wtedy wyklaskany, ale ta podróż sprawiła, że zacząłem poważnie myśleć o związkach pomiędzy środkowoeuropejskim modernizmem, a amerykańskim minimalizmem.

BLOGI - NASI LUDZIE PISZĄ

Nagrywa pan dla renomowanej wytwórni ECM. Jak bogata jest pańska dyskografia?
Erkki-Sven Tuur: Mam 5 solowych albumów wydanych przez ECM, ale również jeden album wydany przez Virgin Classic i płytę nagraną dla wytwórni Ondine. Oprócz tego moje utwory znajdują się na wspólnych płytach z innymi kompozytorami. Myślę, że nie mogę narzekać. Jestem szczęśliwym człowiekiem.

A jakie są pańskie plany?
Erkki-Sven Tuur: Piszę Kwartet smyczkowy dla Munich String Quartett, ale zamierzam napisać też koncert na klarnet.

Granice pomiędzy rodzajami muzyki dziś zacierają się. Czy z pana doświadczeniem nadal czuje się pan rockmanem?
Erkki-Sven Tuur: Szczerze powiem nie wiem, bo nie należę już do tej sceny choć bacznie ją obserwuję i chcę wiedzieć co robią ludzie młodzi. A poza tym mam wielu przyjaciół w kręgu rocka. Rock jak wszystko dziś jest biznesem i często nie ma tam artyzmu.

Absolutnie nie interesuje mnie rockowa komercja, ale scena eksperymentalna , elektroniczna, klubowa. Tam się wiele dzieje.

Festiwal "Nostalgia"
Aula Artis ul. Kutrzeby 10
5 grudnia, godzina 17 film Romana Baskina "Rahu Tanav" ("Aleja pokoju")

Finałowy koncert festiwalu
5 grudnia, godzina 20 VIII Symfonia i "Awakening" Erkki-Sven Tuura oraz "A travers" Heleny Tulve
Wykonawcy Orkiestra Aukso pod batutą Marka Mosia oraz Chór Kameralny UAM pod batutą Krzysztofa Szydzisza. Wstęp na imprezy Nostalgii jest wolny, ale wcześniej trzeba w CiM-ie (ul. Ratajczaka 44) lub w sklepie Fripp (Stary Rynek 52) odebrać bezpłatner wejściówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski