Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Norberta Nowickiego: Biedaadministracja – przeciętność i przywiązanie

Norbert Nowicki, ekonomista
Norbert Nowicki, ekonomista.
Norbert Nowicki, ekonomista. Archiwum prywatne
Mam wrażenie, że od lat, bardzo konsekwentnie, niezależnie od rządzącej ekipy, trwonimy beztrosko największy kapitał. Przeznaczamy tysiące złotych na wszechstronne wykształcenie młodego człowieka, któremu na koniec mówimy: w ministerstwie na początek zarobisz tyle co na kasie.

Główny specjalista w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów może otrzymać 5689 zł brutto, referendarz -4064 zł brutto (stawki zgodne z aktualnymi ogłoszeniami na stronach rządowych) w Warszawie, gdzie koszty utrzymania są zdecydowanie wyższe niż w innych miastach w Polsce. Oferując takie stawki, z całą pewnością nie da się przyciągnąć do stolicy najzdolniejszych młodych ludzi z prowincji a i dla tych, którzy już w Warszawie mieszkają, oferty rządowe konkurencyjne wobec prywatnego sektora nie będą.

Konserwatywni mędrcy w fularach i lewicowi myśliciele w trampkach przekonują jednym głosem, że niezbędna jest odbudowa polskich elit. Zgoda. Tyle, że mówienie o tym, bez stworzenia perspektywy, miejsca wykorzystania potencjału tychże elit, jakim winna być administracja publiczna jest skazane na porażkę. To jak opowiadać o konieczności rozwoju młodych piłkarzy i dawać im perspektywę gry najwyżej w III lidze. Efekt? Taki jak walki polskich klubów o Ligę Mistrzów. Do czasu rewolucji w myśleniu o administracji skazani jesteśmy niechybnie na przeciętność, bo sfera rządowa dla pracowników wybitnych pierwszym wyborem nie będzie nigdy i przywiązanie – stołki w ministerstwach są wygodne i trwałe a po wysłudze odpowiedniej ilości lat pensja rośnie do akceptowalnego poziomu.

Mierzi mnie strasznie, że nikt z szanownych ministrów, przy okazji podwyżek dla kierownictw resortów oraz parlamentarzystów nie wstał i nie powiedział: Hola! Co z ludźmi?

Na ogłoszenie o naborze do jednego z ministerstw, na odpowiedzialne stanowisko, które w perspektywie kilku lat mogłoby stanowić świetną trampolinę, odpowiedziało w poprzednim roku kilkanaście osób. Z tego tylko dwie spełniały warunki formalne konkursu. Postępowania nie rozstrzygnięto, bo obie zrezygnowały dowiedziawszy się jaka jest relacja zarobków do oczekiwań i odpowiedzialności. Stać nas na to?

Mam wrażenie, że od lat, bardzo konsekwentnie, niezależnie od rządzącej ekipy, trwonimy beztrosko największy kapitał. Przeznaczamy tysiące złotych na wszechstronne wykształcenie młodego człowieka, któremu na koniec mówimy: w ministerstwie na początek zarobisz tyle co na kasie. Później ze zdziwieniem stwierdzamy, że administracja nie pracuje tak jak powinna, młodzi ludzie „się do niej nie garną” i wolą pracować w prywatnym biznesie.

Może przy okazji dyskutowanych podwyżek dla kadry kierowniczej resortów warto pochylić się na moment nad problemem administracji i stworzyć ambitny i skuteczny program dobrze płatnych staży dla najlepszych studentów w Polsce. Zainwestować w kapitał ludzki. Bo jeśli nie przekonuje argument o konieczności podniesienia jakości usług administracyjnych czy wykorzystania potencjału, to warto choćby z tego powodu, żeby młodzi w ministerstwach nie kojarzyli się tylko z aparatczykami partyjnymi, biegającymi do pasmanterii po guzik do marynarki szefa młodzieżówki i kompulsywną obsługą kont na Twitterze.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski