Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przewoźnicy będą płacić za opóźnione samoloty?

Alicja Lehmann
W poznańskim sądzie zapadło prawdopodobnie pierwsze w kraju orzeczenie o tym, że linie lotnicze muszą zapłacić pasażerowi odszkodowanie za spóźniony samolot. Jest to, co prawda, dopiero nakaz zapłaty, ale jeśli dokument się uprawomocni, oznaczać to może lawinę pozwów. Firma prawnicza, która w imieniu pasażerki skierowała sprawę do sądu, ma już ponad 3 tys. klientów!

W lutym tego roku Ewa Kazuła wraz z mężem leciała na tygodniowe wczasy na hiszpańską wyspę Fuerteventura. Wylatywali z poznańskiego lotniska Ławica.

Czytaj także:
Ławica: Odwołane i opóźnione loty na poznańskim lotnisku
2 lata czeka na odszkodowanie po wypadku z Geremkiem

- Przyjechaliśmy ma miejsce bardzo wcześnie rano - opowiada pani Ewa. - Długo czekaliśmy, bo samolot, który miał nas zabrać, nie przylatywał. Co godzinę podawano komunikat, że samolot ma godzinne opóźnienie.

Z Ławicy wylecieli dopiero po godzinie 10. O tej porze powinni być już na miejscu. Ale, w związku ze spóźnieniem samolotu, na wyspę przybyli z kilkugodzinnym opóźnieniem.

- Straciliśmy cały dzień - mówi Ewa. - Kiedy leci się tylko na tydzień, każda godzina się liczy. Tym bardziej że za wczasy zapłaciliśmy aż 5 tys. zł.

Po powrocie do kraju postanowili wystąpić o odszkodowanie. Ich sprawa została złożona w poznańskim Sądzie Rejonowym jako pierwsza. 5 września sąd wydał nakaz zapłaty odszkodowania. Ewa i jej mąż mają otrzymać po 400 euro.

- Rzeczywiście, w tej sprawie taki nakaz został wydany - potwierdza sędzia Tomasz Sroka z Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego Grunwald-Jeżyce w Poznaniu. - Ale w aktach dotąd brak dowodu na to, że strona pozwana odebrała pismo. Kiedy to nastąpi, będzie miała 14 dni na sprzeciw.

Jeśli firma lotnicza odwoła się od nakazu, wówczas sprawa trafi na wokandę.

- To, że w tej sprawie sąd przyznał odszkodowanie, jest bardzo obiecujące dla pozostałych pasażerów - uważa Aleksandra Wróbel z kancelarii Goldman. - Jak tylko ten pojedynczy przypadek się zakończy, przystąpimy do realizacji pozostałych pozwów.

Wróbel zapowiada, że pozostałe sprawy będą prowadzone jako postępowania zbiorowe. W samolocie, którym leciała Ewa, było jeszcze 60 pasażerów.

Z firmą, do której należał pechowy samolot, nie udało się nam skontaktować. Sędzia Sroka, ze względu na interes przewoźnika, nie zgodził się na ujawnienie jego nazwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski