Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań przyjazny mieszkańcom - radni o życiu w mieście

Redakcja
Radni Mariusz Wiśniewski i Łukasz Mikuła.
Radni Mariusz Wiśniewski i Łukasz Mikuła.
Mieszkanie i życie w mieście, kosztowanie jego uroków i zalet, innymi słowy swoista ,,miejskość" - stają się na Zachodzie Europy na powrót atrakcyjne. Odwracają się tam trendy z lat 50. i 60., kiedy - w dobie dynamicznego rozwoju gospodarczego - ludzie masowo wybierali domki z ogródkiem na przedmieściach - piszą radni Łukasz Mikuła i Mariusz Wiśniewski.

Czytaj także:
Jak się żyje w Poznaniu?
Poznań: Mieszkańcy uciekają do okolicznych gmin

Poznań ma szanse, aby mądrze wpasować się we współczesne procesy reurbanizacyjne, odrobić zaległe lekcje i na doświadczeniach miast europejskich zacząć budować atrakcyjną ofertę dla mieszkańców - obecnych i przyszłych. Istotnym zmianom musi jednak ulec prowadzona od kilkunastu lat polityka miejska, która nie dostrzega wielu współczesnych wyzwań oraz oczekiwań poznaniaków.

Europa: życie w mieście jest modne

Odpowiedź na zadane przez "Głos Wielkopolski" pytanie ,,jak żyć?", a w zasadzie "co zrobić by życie w Poznaniu stało się bardziej atrakcyjne?", oczywiście nie jest łatwa, a samo pole dyskusji jest niezwykle szerokie. Trzeba zatem skupić się na kwestiach strategicznych, decydujących o rozwoju miasta oraz jakości życia w nim. Warto więc przede wszystkim spojrzeć na miasta europejskie, które przechodziły po II wojnie światowej, podobne problemy jak my dziś, i uczyć się na ich błędach i doświadczeniach, które w wielu przypadkach pomogły powstrzymać kryzysowe zjawiska

Dziś miejskość, powrót do życia w mieście, jak mówił ostatnio goszczący w Poznaniu, dr Andreas Billert, ceniony specjalista z zakresu rewitalizacji miast, stają się w Europie po prostu modne.
Jest faktem, że polityka odnowy miast zachodnich jest zasadniczo wspierana krajowym ustawodawstwem oraz instrumentami finansowymi. Polskie miasta, w tym Poznań, wielu tych narzędzi nie mają. Z nadzieją spoglądamy na nowy Sejm i Senat, iż wyposaży on samorządy w pożądaną ustawę o rozwoju i rewitalizacji miast, a także dokona zmian w innych ustawach, jak choćby o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, czy też krytycznie przyjrzy się obecnemu systemowi finansowania samorządów, szczególnie dużych miast. Ale nie jest tak, że Poznań jest zupełnie bezradny i musi czekać na nowe ustawy.

Poznań: potencjał i problemy

Dziś o wyborze miejsca zamieszkania na przedmieściach w dużej mierze decyduje cena nieruchomości - działek i mieszkań, a te są bez wątpienia tańsze w okolicznych gminach. Ale przecież wciąż znajdują się także nabywcy mieszkań droższych - w samym Poznaniu, i to zarówno na nowych osiedlach deweloperskich, jak i w budynkach z wielkiej płyty, np. na Ratajach czy Piątkowie.
Cena nieruchomości nie jest więc czynnikiem jedynym, a Poznań jest wciąż dla wielu osób atrakcyjny do zamieszkania. Utrzymujące się od kilkunastu lat ujemne saldo migracji z miasta jest jednak faktem, a jego negatywne skutki dla Poznania są wyraźne. Chodzi głównie o zmniejszenie bazy podatkowej dla PIT-u i rosnące zatłoczenie dróg. Przeprowadzka na przedmieścia wiąże się, jak udowadniają m.in. badania dra Michała Beima z UAM, z dość radykalną zmianą zachowań komunikacyjnych. Istotnie wzrasta rola samochodu jako podstawowego środka poruszania się, czego konsekwencje odczuwa także system transportowy samego Poznania.

Aktywniej na rynku mieszkaniowym

Większa aktywność miasta na rynku mieszkaniowym jest możliwa i potrzebna. W segmencie budownictwa jednorodzinnego konieczne jest jak najszybsze zwiększenie podaży działek w granicach Poznania poprzez uruchomienie terenów będących własnością samorządu. Jesteśmy realistami i nie przewidujemy, aby w ciągu najbliższych lat radykalnie wygasł popyt na domy jednorodzinne.

Dlaczego jednak nie miałby on być częściowo zaspokajany w Poznaniu, np. na Szczepankowie i Os. Kwiatowym, gdzie wciąż duże tereny miejskie leżą odłogiem? W innym sektorze mieszkaniowym można pójść np. śladem Ostrowa Wlkp. i stworzyć system taniego budownictwa komunalnego dla młodych ludzi, którzy nie mając zdolności kredytowej w banku, nabywają na korzystnych ratach mieszkania od budujących je spółek miejskich.

Przestrzeń publiczna i usługi dla mieszkańców

Jeszcze ważniejsze są działania w sferze przestrzeni miejskiej i usług publicznych. O zatrzymaniu mieszkańców nie zdecyduje niestety największy nawet stadion, choć jest on ważny jako miejsce imprez piłkarskich czy koncertów. Na mecze Lecha lub Warty spokojnie można dojeżdżać regularnie raz na dwa tygodnie z całej Wielkopolski, o czym świadczą wywieszane na stadionie liczne transparenty z nazwami miast naszego regionu. O wyborze miejsca zamieszkania decydują zaś kwestie, z którymi mieszkańcy stykają się na co dzień i które kalkulują obliczając koszty życia - finansowe i czasowe.

I tu może tkwić przewaga Poznania nad okolicznymi gminami - w dostępności atrakcyjnych miejsc pracy, najlepszych szkół, blisko położonych przedszkoli i żłobków, wszechstronnej oferty kulturalno-rozrywkowej. Ale poprawa warunków życia w mieście to także inwestowanie w przestrzeń publiczną, zwłaszcza w śródmieściu, tworzenie miejsc do rekreacji i wypoczynku, skwerów na każdym niemal kroku. Jakość zamieszkania wiąże się ze stosowaniem preferencji dla stref uspokojonego ruchu samochodowego. Korzystne warunki dla lokalnej aktywności gospodarczej stwarzają nowe deptaki dla pieszych.

Rewitalizacja śródmieścia

Konieczna jest rewitalizacja śródmieścia w wymiarze społecznym, przestrzennym i ekonomicznym poprzez stworzenie wieloletniego zintegrowanego programu operacyjnego. Rewitalizacja musi stać się wreszcie jedną z głównych polityk miejskich, w perspektywie bowiem daje ona szansę na odwrócenie części negatywnych trendów demograficznych i budżetowych. W tym celu Komisja Rewitalizacji Rady Miasta wzięła niejako sprawy w swoje ręce i postanowiła zorganizować z początkiem roku cykl debat publicznych, które zapoczątkują, w oparciu o głos najbardziej zainteresowanych, czyli mieszkańców, tworzenie kompleksowego programu naprawczego śródmieścia Poznania.

Zintegrowane zarządzanie miastem

Za sukcesem wielu miast europejskich stoi, niezależnie od uwarunkowań krajowych, odpowiednia polityka zintegrowanego zarządzania. Chodzi tu o patrzenie na miasto nie jak na luźną konfederację decernatów i wydziałów, prowadzących własne polityki, ale jak na kompleksowy i powiązany wewnętrznie organizm. Gdzie stawia się konkretne i wymierne cele w sferze ekonomicznej, społecznej i przestrzennej, a rozmaite instrumenty zarządzania (np. budżet, plany miejscowe, gospodarowanie nieruchomościami, opłaty za usługi publiczne) są tylko pewnymi środkami prowadzącymi do ich osiągnięcia i nie stanowią istoty miejskiej polityki.

Ważne jest też bieżące zarządzanie Urzędem Miasta. Pracują tam zarówno bardzo już doświadczeni urzędnicy, jak i wiele młodych i kompetentnych osób. W wielu przypadkach brakuje jednak pewnego powiewu świeżości i refleksji nad dotychczas podejmowanymi działaniami, które w ostatnich latach nie rozwiązały systemowo wielu problemów miasta. Dotyczy to także szefa całej tej struktury czyli Prezydenta Miasta, który w większym stopniu powinien wykorzystywać swoje uprawnienia służbowe i koordynacyjne wobec wszystkich podległych pracowników, tak jak robił to Cyryl Ratajski.

Paradoksalnie, Rada Miasta, która jest organem uchwałodawczym i winna skupiać się na sprawach strategicznych, musi poprzez swoje komisje często zastępować pracę samego Prezydenta, jego zastępców oraz ich służb, zajmując się takimi "detalami" jak problem brudnych ulic, pojedynczych dziur w chodnikach czy też dzikiego parkowania w śródmieściu.

Poznań potrzebuje powiewu świeżości

Rada Miasta też może jednak uderzyć się we własną pierś, gdyż zbyt ufnie podchodziła do niektórych propozycji Prezydenta, czego skutkiem jest obecna zapaść finansów Poznania. Rada od tej kadencji musi być aktywniejszym i w większym stopniu równorzędnym partnerem dla Prezydenta, mimo wyraźniej przewagi ustrojowej i kompetencyjnej tego ostatniego, wzmocnionej przez bardzo liczne zaplecze kadrowe w jego urzędzie.

Radni PO są gotowi ponieść tę odpowiedzialność i formułować swoje propozycje nawet w tych obszarach, w których inicjatywę powinien mieć Prezydent. Najbliższy budżet miasta będzie dużym wyzwaniem. Nie oczekujemy, że w kryzysowym okresie uda się nagle odwrócić praktykowany od 20. lat kierunek polityki miejskiej, ale może to być początek zupełnie nowego sposobu debaty o mieście, celach lokalnej polityki oraz o tym co najważniejsze - jakości życia jego mieszkańców!

Łukasz Mikuła, Radny Miasta Poznania, przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej
Mariusz Wiśniewski, Radny Miasta Poznania, przewodniczący Komisji Rewitalizacji

Jak żyć? Czas na Twój głos!

Dlaczego deweloperzy mogą u nas budować blok przy bloku, nie oglądając się na zakorkowane ulice i brak miejsc parkingowych? Jak to możliwe, że są dzielnice, w których nie ma przedszkola? Dlaczego w Poznaniu miejsce w publicznym żłobku to luksus? Jak to zmienić?

Czekamy na głosy naszych Czytelników! Piszcie na adres redakcji lub na maila: [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski