Edukacja: Trzecioklasiści potrafią czytać, ale nie umieją liczyć

Czytaj także:
Ściągają i uczniowie, i studenci. Plaga w oświacie
Testy zniszczą szkołę

Te wnioski wyciągnęli dyrektorzy wielkopolskich szkół podstawowych z Ogólnopolskiego Badania Umiejętności Trzecioklasisty, do którego uczniowie przystąpili w maju.

Marek Korbanek, dyrektor poznańskiej Szkoły Podstawowej nr 12 wyjaśnia, że to badanie ma sprawdzić umiejętności uczniów.

- To podsumowanie najważniejszego etapu edukacji, w którym dzieci uczą się czytać, pisać i liczyć - mówi Korbanek. - Dzięki temu wiemy, jak dalej pokierować ich nauką.

Zgodnie z założeniem badania, szkoły muszą przygotować wewnętrzne programy naprawcze. Jeśli dzieci nie radzą sobie z liczeniem zadań tekstowych, to lekcje matematyki muszą być tak prowadzone, by tym zadaniom poświęcić więcej czasu. I analogicznie, jeśli mają kłopoty z ortografią, to na zajęciach z języka polskiego te braki trzeba wyrównywać.

Już teraz, by zachęcić uczniów do systematycznej nauki ortografii, szkoły organizują cykliczne dyktanda. Z kolei by odczarować zadania tekstowe, prowadzą zajęcia pozalekcyjne z matematyki.

Zmiany w programach nauczania i wprowadzanie nowych podręczników spowodowało, że szkoły - praktycznie co roku - uczyły inaczej, z innych książek. Stąd dysproporcje między umiejętnościami dzieci z tego samego rocznika. Dlatego - po wprowadzenie reformy - już wyniki uczniów z pierwszego etapu nauki, są sprawdzane. Ma to m.in. ułatwić OBUT. Czy ten system się sprawdzi, ocenić będzie można dopiero po sprawdzianie, do którego ci uczniowie przystąpią już jako szóstoklasiści.

- Bywa i tak, że testy kompetencji po trzeciej klasie wypadają lepiej, niż te po szóstej - przyznaje Mirosława Grzemba-Wojciechowska, dyrektor SP nr 5 w Poznaniu. - Trzeba się zastanowić, co dzieje się w kolejnych latach nauki: jakie błędy uczniowie popełniają, dlaczego nie wykorzystują wszystkich umiejętności i brakuje im motywacji, do dalszego rozwoju.