Katalończycy nie zwiedli tych poznaniaków, którzy przyszli tłumnie na plac Wolności a potem podążyli za "nadczłowiekiem" na Stary Rynek.
Nie było wciągania na siłę widzów w akcje spektaklu. Nie było agresji, ostrych środków wyrazu… La Fura dels Baus pokazała, że się zmieniła, wypracowała nowy język teatru, który korzysta z nowoczesnych technologii. Zachowali wierność ostrej muzyce i rozmachowi scenicznemu. Ciągle - chociaż zupełnie inaczej - potrafią panować nad tłumem. Przed ratuszem wszystko rozegrało się w powietrzu. Nawet koło fortuny, które przetoczyło się przez plac, w pewnym momencie stało się wielkim ekranem, na którym Katalończycy zaprezentowali niezwykle sugestywne projekcje wideo.
Podniebne akrobacje to nie tylko estetyczne obrazy, ale przede wszystkim dowód wzajemnego zaufania biorących w nim udział, przejaw jedności, wspólnoty, bycia razem na dobre i na złe. Nie słuchałem tego, co nieudolnie czytała narratorka, poprzestałem na obrazach i emocjach, które wywoływały.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ
Nocny przemarsz przez Poznań
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?