- Podczas posiedzenia komisji zapoznaliśmy się z informacją ABW oraz policji w sprawie Jarosława Ziętary - powiedział nam Marek Biernacki, członek sejmowej komisji ds. służb specjalnych. - ABW zaprzeczyła jakoby była w posiadaniu jakichkolwiek dokumentów w sprawie werbunku dziennikarza. Jednocześnie jednak wskazała, że mogą one się znajdować w archiwach innych służb. Będziemy nadal zajmować się tą sprawą - zadeklarował poseł.
To wszystko, co oficjalnie wiadomo o przebiegu zamkniętego dla innych parlamentarzystów i dziennikarzy spotkania komisji. Z kręgów związanych z uczestnikami posiedzenia dowiedzieliśmy się jednak, że ABW odnalazło dokumenty dotyczące sprawy zatrudniania Ziętary w UOP. Według nich stroną inicjującą miał być dziennikarz. Częściowo potwierdza to nasze ustalania przedstawione w marcu br. w artykule "Śmierć w cieniu tajnych służb". Informowaliśmy wtedy, że Ziętara przekonywany przez swojego znajomego pracującego w dele-gaturze UOP w Bydgoszczy początkowo zgodził się podjąć tam pracę po studiach. Potem jednak z tych planów zrezygnował. Według kilku świadków (jednym z nich był kolega dziennikarza ze studiów, później funkcjonariusz UOP), Jarek jednak wiosną 1992 roku odrzucił propozycję pracy w Urzędzie.
Przedstawiciel ABW powiedział posłom, dokumenty dotyczące Ziętary mogą znajdować się w Agencji Wywiadu. Utworzoną ją w 2002 roku po likwidacji UOP. Stanowi ona kontynuacje Zarządu Wywiadu, samodzielnego pionu Urzędu. Już w pierwszej połowie lat 90. do policji docierały sygnały, że to właśnie wywiad był zainteresowany zatrudnieniem dziennikarza. Do takiej tezy przychyla się także były szef UOP w Poznaniu, Maciej Urbański obecnie wicedyrektor Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
- Jarek mógł być dla nich atrakcyjnym kandydatem, gdyż był nieprzeciętnym studentem - powiedział nam przed kilkoma tygodniami Urbański.
Na następnym posiedzeniu komisja wezwie przedstawicieli Agencji Wywiadu oraz SKW. Ma także otrzymać bliższe informacje z policji na temat prowadzonych przez nią działań po porwaniu dziennikarza.
ABW odtajniła odnalezione dokumenty dotyczące Ziętary, ale nie wiadomo, czy trafiły one już do prokuratury. Wczoraj nie otrzymaliśmy z ABW odpowiedzi na pytania w tej sprawie. Wiadomo za to, że Prokuratura Generalna zakończyła analizę akt śledztwa w sprawie Ziętary. W najbliższy wtorek Andrzej Seremet ma zająć stanowisko w sprawie apeli redaktorów naczelnych największych gazet, dziennikarzy oraz parlamentarzystów o wznowienie umorzonego w 1999 roku śledztwa.
Czytaj także: Sprawa Ziętary - tragedia człowieka i test demokracji
Czytaj także: Prokuratura: Wrocław zbada przeciek w sprawie Jarosława Ziętary
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?