Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Wandale i pożary niszczą piekną kamienicę

Beata Marcińczyk
Ta kamienica może być perłą, ale na razie budzi strach
Ta kamienica może być perłą, ale na razie budzi strach Paweł Miecznik
Wandale i pożary niszczą piękną kamienicę na rogu ulic Matejki i Niegolewskich w Poznaniu. Nie wiadomo gdzie jest jej właściciel.

Kamienica przy skrzyżowaniu ulic Matejki i Niegolewskich mogłaby być perłą, w dodatku Zieloną Perłą Grunwaldu, a jak na razie jest problemem. Nie wiadomo gdzie przebywa jej właściciel Irlandczyk David K., a budynek co kilka tygodni płonie. Nie są to wielkie pożary, ale każda interwencja strażaków kończy się zalaniem ścian i stropów. Do zniszczeń przyczyniają się też koczujący tu bezdomni, którzy okradli wnętrza ze wszystkiego, co przedstawiało jakąkolwiek wartość - na kilogramy czy na sztuki.

Rok temu opuszczonym budynkiem zainteresował się Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego dla Poznania. Starania o odnalezienie właściciela, nawet we współpracy z bankiem, w którym niegdyś zaciągnął on kredyt, nic nie dały. Tydzień temu PINB wystosował pismo do Miejskiego Konserwatora Zabytków z prośbą o wszczęcie specjalnego postępowania. W efekcie budynek zostałby przejęty przez miasto.

- Kluczowe dla mnie jest to, że kamienica od 1999 roku wpisana jest indywidualnie do rejestru zabytków - mówi Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. - Poprosiłem, by Maria Strzałko skorzystała z możliwości wystąpienia do prezydenta miasta o czasowe zajęcie kamienicy przez ten okres, gdy trwa tu zagrożenie.

Podpalenia, umyślne czy przypadkowe, pojawiają się ostatnio częściej - nawet trzy razy w miesiącu. Dlatego Paweł Łukaszewski już wcześniej złożył zawiadomienie do policji i prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez właściciela budynku. Polegają one na stwarzaniu sytuacji zagrożenia dla sąsiadów. Niebezpieczne są teraz pożary, za chwilę będzie to spadający tynk, elementy zdobne elewacji, bo przecież nikt budynkiem się nie zajmuje.

- Stan techniczny bryły kamienicy jest dobry. Szkoda jedynie pięknych niegdyś wnętrz, w których rozkradziono piece kaflowe, płytki, sztukaterie i inne elementy przedstawiające wartość historyczną - podkreśla Paweł Łukaszewski. - Obiekt z dnia na dzień traci swoje walory.

Jeśli prezydent zaakceptuje stanowisko PINB i MKZ, to jego służby, a już nie PINB, będą musiały zająć się budynkiem, przede wszystkim zadbać o jego zabezpieczenie.

- To na pewno jest kosztowna inwestycja - podkreśla inspektor. - Dlatego drugim krokiem mogłoby być wystąpienie do prezydenta o wywłaszczenie zaniedbanego majątku na rzecz Skarbu Państwa lub gminy. Gdyby udało się budynek przejąć, to pewnie można by go też potem zagospodarować na lokale użytkowe i kilkanaście pięknych mieszkań.

P. Łukaszewski dodaje, że wydał już na zabezpieczenie prywatnego mienia, czyli kamienicy, którą niegdyś inwestor nazwał "Zieloną Perłą", około 40 tys. zł. Szanse na odzyskanie tej kwoty maleją. Tymczasem coraz więcej kamienic wzdłuż ulicy Matejki odzyskuje dawny blask - remontowanych jest właśnie kilka prywatnych posesji.

Tylko czy miastu potrzebna jest kolejna "perła"? Puste od lat stoją już przecież kamienice przy ulicy Działyńskich, a od roku przy Wieniawskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski