W poniedziałek rozpocznie się kolejny etap przebudowy ulicy Bułgarskiej. Tym razem ekipa budowlana zajmie nie tylko część Bułgarskiej, ale też Grunwaldzkiej. Ta ostatnia będzie nieprzejezdna w stronę Junikowa. I to przez dwa miesiące.
Prace odczują nie tylko poznaniacy, lecz również mieszkańcy Skórzewa czy Plewisk. Odbić się mogą także na kierowcach dojeżdżających z Wysogotowa, Dąbrowy i Przeźmierowa. Dotychczas dojechać do Poznania mogli dwoma trasami, teraz lepiej wybrać podróż ulicą Bukowską.
- Kolejny etap przebudowy ulicy Bułgarskiej wymaga zamknięcia również fragmentu ulicy Grunwaldzkiej - wyjaśnia Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich.
Bułgarską kierowcy będą jeździć zygzakiem, tak by ominąć zamknięte fragmenty (odcinek między Ptasią a Rumuńską - w stronę Grunwaldzkiej oraz od Grunwaldzkiej do Rumuńskiej - w stronę Marcelińskiej). Na całym tym odcinku będzie się jeździło wolniej, ponieważ kierowcy będą mieli do dyspozycji mniej pasów.
Jeszcze gorzej będzie na Grunwaldzkiej. Ta zostanie zamknięta na odcinku między Bułgarską a Ściegiennego. Objazd wyznaczono ulicami Marszałkowską i Bułgarską.
- Przecież Marszałkowska jest wąska, mieszkańcy parkują na niej swoje samochody. Często auta jadące z naprzeciwka muszą się przepuszczać. To niepoważne, żeby tędy kierować objazd - uważa pan Wojciech, mieszkaniec z Marszałkowskiej.
Dlatego drogowcy radzą, by Grunwaldzką omijać jadąc ulicami Grochowską i Promienistą do Taczanowskiego i Jugosłowiańskiej. Objazdami będą tu jeździć także autobusy MPK. Tramwaje linii numer 1, 6, 13 i 15 nie zmienią swoich tras (prace nie zajmą torowiska).
W tym tygodniu drogowcy, służby MPK, policja oraz przedstawiciele Lecha ustalą, jak będzie wyglądała organizacja ruchu w tym rejonie podczas spotkań na stadionie przy Bułgarskiej (najbliższe 16 kwietnia - Lech zmierzy się z Legią Warszawa).
Od poniedziałku do 22 kwietnia nieprzejezdny będzie również odcinek ulicy Biskupińskiej (w rejonie mostku nad Bogdanką). Drogowcy ułożą tam, między innymi, nową nawierzchnię jezdni. Samochody nie będą mogły jeździć około stumetrowym odcinkiem.
To nie koniec niemiłych niespodzianek. Utrudnienia czekają kierowców także na trasie katowickiej. Ponieważ estakada jest w złym stanie, trzeba było odciążyć elementy podtrzymujące wiadukt. Kierowcy do dyspozycji mają tu od dzisiaj po dwa pasy ruchu w każdą stronę (dotychczas jeździli trzema). Obowiązuje tu także ograniczenie prędkości do 50 kilometrów na godzinę.
Wiadomość jest zła nie tylko dla poznaniaków z Krzesin czy Szczepankowa, ale również Kórnika, Borówca. Tędy przebiega też droga krajowa nr 11. Nic więc dziwnego, że każdego dnia, w godzinach od 7 do 19, przejeżdża tędy około 15 tysięcy pojazdów.
Trasa katowicka będzie zwężona do marca 2012 roku. Później będzie jeszcze gorzej. Bo albo drogowcy rozpoczną jej gruntowny remont, albo...
- Nakażę jej zamknięcie. Trasa katowicka jest w naprawdę złym stanie technicznym - mówi Jerzy Witkowski, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Obecnie drogowcy pieniędzy na remont estakady nie mają. W tym roku chcą zlecić przygotowanie projektu przebudowy oraz kosztorysu. Prawdopodobnie remont potrwa dłużej niż rok. Podobnie jak to jest w przypadku przebudowy wiaduktu w Antoninku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
