Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolej: Szynobusy się psują, a pasażerowie marzną w starych wagonach

Robert Domżał
Nawet żółw jest szybszy niż pociąg - twierdzą pasażerowie
Nawet żółw jest szybszy niż pociąg - twierdzą pasażerowie Janusz Romaniszyn
Ile czasu pociąg może pokonywać pięćdziesięciokilometrowy odcinek z Poznania do Grodziska Wielkopolskiego? Dlaczego w wagonach jest brudno, toaleta zamknięta, a okno się nie domyka - pyta Mieczysław Budziński, mieszkaniec Grodziska.

Żółwie tempo pociągów spółki Przewozy Regionalne między Wolsztynem a Poznaniem to już raczej norma. Czarę goryczy przelała środowa podróż trwająca dwie godziny. Jak twierdzi podróżny, lokomotywa spalinowa była naprawiana kilka razy. - W Stęszewie postój trwał co najmniej 15 minut - mówi Mieczysław Budziński.

Dzień wcześniej pociąg, który wyjechał z Poznania o 17.10 był w Grodzisku o godz. 19. Ten sam skład, z tymi samymi usterkami, wracał następnego dnia rano do Poznania. Na uwagi pasażerów, że jest zimno, a okno się nie zamyka, konduktorzy odpowiadali, że informują swoich przełożonych o usterkach.

- Po co kupuję bilet miesięczny za 245 złotych. Za co dopłaca budżet województwa - pyta Mieczysław Budziński.

Urząd Marszałkowski w roku ubiegłym dopłacał do przewozów pasażerskich około 100 mln zł. W tym roku negocjacje trwają, choć jak mówi wicemarszałek Wojciech Jankowiak, kolejarze otrzymują dofinansowanie.

Pasażerowie chcieliby wiedzieć, gdzie podziały się szyno-busy? Zawiaduje nimi obecnie spółka Koleje Wielkopolskie. Ma je serwisować i podstawiać gotowe do drogi kolejarzom z Przewozów Regionalnych.

- Nie zawsze wszystko jest tak, jakbyśmy chcieli i dlatego czasem korzystamy z wysłużonych wagonów, lokomotyw spalinowych bądź parowozów. Ale to początek współpracy. Nie chcemy więc dramatyzować - mówi Krzysztof Pawlak, zastępca dyrektora Wielkopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych.

Zdaniem wicemarszałka Jankowiaka, odpowiedzialnego za Koleje Wielkopolskie, kilka dni temu unieruchomionych było 11 szynobusów. Powodem były awarie skrzyń biegów, co może być efektem złej eksploatacji czy najechanie na drzewo leżące na torach. Brak szynobusów jest odczuwalny, bo są one szybsze niż inne lokomotywy.

Spóźnienia są też spowodowane rozpoczęciem w Granowie remontu trasy kolejowej do Wolsztyna. Zakończony zostanie on dopiero w grudniu. Opóźniony pociąg do Poznania musi w Stęszewie przepuścić pociąg do Wolsztyna i dlatego tak długo tam stoi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski