Oficjalnie Tomasz Mazur, przedstawiciel firmy BetClic nie potwierdza roszczeń wobec klubu, przekonując, że cały czas prowadzone są z klubem rozmowy o dalszej współpracy. Dziś sytuacja może się jednak zmienić, bo Lech podpisał umowę z nowym sponsorem - odzieżową firmą s.Oliver. Pieniądze miałyby być rekompensatą za zerwanie umowy z firmą bukmacherską. Lech wypowiedział ją po wejściu w życie restrykcyjnej ustawy hazardowej. Znacznie utrudnia ona firmom bukmacherskim reklamę poprzez sport.
Władze Lecha oficjalnie zaprzeczają, żeby były sponsor domagał się olbrzymiego odszkodowania. - Nie słyszałem o roszczeniach BetClic. To nieprawda, że planują pozwanie nas o odszkodowanie - twierdzi Arkadiusz Kasprzak, wiceprezes klubu.
Mecenas Jacek Masiota, prawnik Lecha, zaznacza, że klub wypowiedział umowę w oparciu o przepisy prawa i jego zdaniem ewentualny pozew BetClic byłby absurdalny. - Najpierw negocjowaliśmy zmianę umowy z firmą, ale nie doszliśmy do porozumienia. Ostatecznie więc wypowiedzieliśmy umowę - mówi Masiota i dodaje, że klub rozważał rozmaite scenariusze, ale nikt nie zakładał, iż BetClic mógłby pozwać Kolejorza.
Jednak o tym, że obie strony mogą spotkać się w sądzie, usłyszeliśmy z kilku niezależnych źródeł, także, jak już wspomnieliśmy, od osób związanych z Lechem Poznań. - Podpisanie umowy z nowym sponsorem strategicznym zmienia zupełnie sytuację. Sprawa w sądzie jest nieunikniona - mówi jeden z naszych informatorów. I dodaje: - Prawnicy twierdzą, że BetClic ma 20 procent szans na wygranie sprawy.
Tomasz Mazur, przedstawiciel firmy BetClic podczas rozmowy telefonicznej zaprzeczył naszym doniesieniom. Mało tego, liczył, że prowadzone z klubem negocjacje sprawią, że obie strony wrócą do kooperacji. To było jednak przed ogłoszeniem, że Lech nawiązuje współpracę z firmą odzieżową s.Oliver (ta umowa jest warta 10 milionów złotych i zawarto ją na 2,5 roku). Na wysłane dwa dni temu e-mailem szczegółowe pytania dotyczące ewentualnych roszczeń firmy wobec klubu nie otrzymaliśmy z firmy BetClic odpowiedzi. A prosiliśmy o precyzyjną deklarację, czy BetClic (nie)rozważa sądowych roszczeń po zerwaniu współpracy.
Umowa sponsorska między poznańskim Lechem a firmą bukmacherską opiewała na około cztery miliony złotych rocznie. Dalszą współpracę przerwała ustawa hazardowa. Zgodnie z jej zapisami firmy bukmacherskie mają rejestrować swoją działalność w Polsce oraz odprowadzać podatki. To poważny cios w branżę hazardową. Poważnie rozważa definitywne wycofanie się ze sponsoringu, gdyż zastosowanie się do nowych przepisów i zalegalizowanie działalności pociąga za sobą wysokie koszty. Ostatnio ze sponsorowania pierwszej ligi piłkarskiej wycofała się inna firma bukmacherska - Unibet. Oznacza to wymierne straty dla klubów grających na zapleczu ekstraklasy, w tym między innymi dla Warty Poznań.
Firmy z branży hazardowej są zarejestrowane najczęściej na Malcie bądź w Wielkiej Brytanii. Do tej pory działały w Polsce bez większych przeszkód, a ich działalność nie była ograniczona przepisami prawa. Sytuacja zmieniła się po ujawnieniu słynnej afery hazardowej, w którą zamieszani byli czołowi politycy PO, między innymi były minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki i były szef klubu Platformy - Zbigniew Chlebowski. Stykiem polityki i biznesu zajęła się sejmowa komisja śledcza, która na razie nie wypracowała żadnego wniosku. Szybciej posłowie przegłosowali niekorzystną dla sportu ustawę hazardową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?