- Sytuacja patowa trwa nadal - przyznaje Jerzy Stępień, zastępca prezydenta miasta. - Bardzo trudno jest pozyskać inwestora, który byłby zainteresowany przedsięwzięciem rekreacyjno-sportowym, a takie funkcje są przewidywane na tym terenie. Inne wyklucza studium zagospodarowania. Ostatnio pojawił się francuski inwestor, który przymierzał się do odkupienia praw użytkowania wieczystego od duńskiej firmy TK Development.
Wojciech Kręglewski, przewodniczący komisji polityki przestrzennej Rady Miasta uważa, że propozycje Francuzów wydawały się ciekawe. - Ostatecznie jednak nie zdecydowali się na tę inwestycję - dodaje Stępień. - Kilka dni temu otrzymałem od nich pismo w tej sprawie.
Trudno się temu dziwić. Konia z rzędem temu, kto z przedsięwzięcia sportowo-rekreacyjnego uzyska szybki i zadowalający zysk. Wie o tym doskonale duńska spółka, będąca właścicielem prawa do użytkowania wieczystego terenu, na którym znajduje się zdewastowany stadion im. Szyca i targowisko przy ulicy Dolna Wilda. Nabyła je od klubu Warta. Z czasem okazało się, że kupiła kota w worku.
Kolejne bowiem propozycje zagospodarowania tej działki są konsekwentnie odrzucane przez magistrat, choć wszyscy zdają sobie sprawę, że znalezienie firmy, która byłaby skłonna wyłożyć pieniądze na przedsięwzięcie zgodne ze studium, graniczy z cudem. A samo miasto funduszy na ten cel oraz wykup gruntu nie ma i długo mieć nie będzie. Wszystkie bowiem siły skoncentrowane są na Euro 2012.
- Wyjścia są dwa - uważa Kręglewski. - Stworzyć warunki inwestorowi albo kupić od niego teren i wyłożyć ogromne pieniądze, by to uporządkować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?