Około 700 pracowników Amazona w Sadach było ewakuowanych. Wszystko z powodu alarmu przeciwpożarowego, który włączył się przed godziną 9 rano. Na miejscu pojawiło się sześć zastępów straży pożarnej.
– Okazało się, że pomieszczenia były zadymione. Sytuacja została opanowana i nic złego się nie stało. Naszym zadaniem było oddymienie i przewietrzenie magazynów – opowiada dyżurny Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Poznaniu.
Dziś o godzinie 16 przed Amazonem ma rozpocząć się protest pracowników.