Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro 2012: Co dało Poznaniowi? Zaczynamy debatę

Adriana Rozwadowska
Czy oprócz tygodnia dobrej zabawy poznaniacy zyskali coś na Euro?
Czy oprócz tygodnia dobrej zabawy poznaniacy zyskali coś na Euro?
Największa sportowa impreza w dziejach Poznania za nami. Przez półtora tygodnia nasze miasto odwiedziły dziesiątki tysięcy zagranicznych kibiców. Było głośno, radośnie i kolorowo. Czas postawić pytanie: Czy było warto? Czy ten ogromny, kilkuletni wysiłek się opłacił? Czy milionowe inwestycje, miały sens? "Głos" rozpoczyna debatę na ten temat.

Dla jednych - wielkie święto i promocja miasta, dla drugich - seksizm, alkohol i nietrafione inwestycje.

- Euro to obyczajowa klęska, sprowadzająca się do picia piwa, zaczepiania dziewczyn i oglądania meczów - powiedział nam w środę Lech Mergler ze Stowarzyszenia My Poznaniacy.

To rozjuszyło euroentuzjastów.

- Wieczny pesymista i malkontent, który potrafi zepsuć najbardziej obiecująco zapowiadające się brykanie - odpowiada mu na łamach "Głosu" Jarosław Pucek, szef ZKZL i zagorzały kibic. I dodaje: - Nigdy nie usłyszałem, ani nie przeczytałem czegoś, co tak radykalnie odbiega od tego, co czuje większość z nas.

Tymczasem urzędnicy już myślą, jak przekuć "euroemocje" w konkretne profity dla Poznania. Właśnie rusza kampania promocyjna naszego miasta w Irlandii.

Czekamy na Wasze głosy: co dało nam Euro i czy opłacało się je organizować? Teksty i komentarze wysyłajcie na adres:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski