Elektryczna transformacja Forda. Jak hybrydy i elektryki przyczyniają się do redukcji emisji CO2?

Wzrost emisji CO2 przez transport drogowy jest faktem. Aby spowolnić wzrost, a następnie stopniowo zmniejszać emisję CO2, konieczne są konkretne rozwiązania. Jednym z nich jest rozpowszechnienie samochodów z napędem hybrydowym i elektrycznym. Na przykładzie Forda zobacz, jaka może być świetlana przyszłość branży motoryzacyjnej na całym świecie.

Zgodnie z danymi Europejskiej Agencji Środowiskaw 2019 roku 25% całkowitej emisji CO2 w Unii Europejskiej pochodziło z sektora transportu. Z tego aż 71,7% z transportu drogowego. Problem stale narasta. W ciągu ostatnich 30 lat tylko w tym sektorze emisja CO2 zamiast maleć – rosła. I to sporo, bo od 1990 do 2019 roku podniosła się aż o 33,5%.

Aby osiągnąć cele Zielonego Ładu, Unia Europejska do 2050 roku musi zredukować emisję CO2 w transporcie aż o 90%. I to nie w porównaniu z obecnym poziomem, ale z tym z 1990 roku. Prognozy nie są optymistyczne – przy obecnych staraniach spadek ma wynieść ledwie 22%.

Są jednak producenci, którzy stają naprzeciw temu wyzwaniu. Jednym z nich jest Ford. Firma zapowiedziała, że do 2026 roku całkowicie zrezygnuje z produkcji pojazdów spalinowych, a do 2030 roku skoncentruje się wyłącznie na pojazdach elektrycznych. Jak dokładnie wygląda elektryczna transformacja oferty tego producenta?

Wszystko zaczęło się w 2017 roku. Powstał Team Edison – zespół projektujący samochody elektryczne. Jego nazwa nie jest przypadkowa – odnosi się do legendarnego inżyniera i wynalazcy setek patentów związanych z elektrycznością. A prywatnie również przyjaciela Henry’ego Forda.

Owoce pracy Zespołu Edisona ujawniono już w listopadzie 2019 roku. Był nim pierwszy w pełni elektryczny SUV Forda – Mustang Mach-E. Wybór akurat tego legendarnego modelu nie był przypadkowy. Symbolizował kierunek, zgodnie z którym od tego czasu podąża marka – od potężnych, spalinowych silników o dużej mocy do elektrycznych i ekologicznych pojazdów, które jednak nie zatraciły charakteru.

Ford chwali się, że Mustang Mach-E jest prawdziwym hitem sprzedaży od czasu premiery. W 2021 roku był to drugi najchętniej kupowany elektryczny SUV w USA (w sumie sprzedano 27 140 egzemplarzy) i pierwszy w Holandii. W całej Europie zakupiono w analogicznym okresie 23 424 Mustangi Mach-E. Za to w Polsce ten pojazd otrzymał tytuł Samochodu Roku zarówno w plebiscycie Car of the Year Polska 2022, jak i w konkursie The Best of Moto 2021.

To innowacyjne auto świetnie pokazujące, jaka jest przyszłość motoryzacji według Forda. Nie jest to jednak jedyne rozwiązanie od tego producenta – w okresie transformacji odpowiedzią na wiele problemów są hybrydy plug-in.

Brak odpowiednio rozbudowanej infrastruktury, wysoka cena i inne problemy stawiającej pierwsze kroki technologii sprawiają, że nie da się szybko i na masową skalę zelektryfikować całego transportu. Dlatego kompromisem pomiędzy dostępnością samochodów spalinowych a ekologią elektryków są hybrydy, a w szczególności – hybrydy plug-in (PHEV).

Silniki hybrydowe spalają benzynę i przyczyniają się do emisji CO2 do atmosfery. Jednak mają jedną przewagę nad silnikami spalinowymi i silnikami diesla – palą mniej.

Według wyliczeń Międzynarodowej Rady ds. Czystego Transportuzwykłe hybrydy redukują emisję CO2 o około 20% względem konwencjonalnych samochodów spalinowych. Z kolei hybrydy plug-in, które mogą przez pewien czas korzystać wyłącznie z napędu elektrycznego, cechują się emisją CO2 mniejszą o ok. 34–40%.

Choć specyfikacja samochodów hybrydowych nie wystarczy, by osiągnąć cele porozumienia paryskiego, pozwalają one chociaż trochę zredukować emisję CO2. Dla przykładu: hybrydowy SUV Ford Kuga w trybie elektrycznym może przejechać nawet do 68 km.

Dzięki temu w drodze do pracy i z powrotem często nie zużyjesz ani kropli paliwa.

W standardowym cyklu mieszanym spalanie pojazdu zamyka się w granicach 5 l/100 km. Jeśli weźmiemy pod uwagę gabaryty pojazdu, to nie jest to dużo. A na pewno mniej niż w jego w pełni spalinowych odpowiednikach.

Wszystko wskazuje na to, że napęd elektryczny już wkrótce zdominuje drogi na całym świecie. Szczególnie jeśli energia zasilająca taki samochód pochodzi ze źródeł odnawialnych. W całym cyklu życia przeciętny elektryk cechuje się nawet o 80% niższą emisją CO2 w porównaniu ze spalinowymi odpowiednikami.

Bierze się tu pod uwagę takie czynniki, jak:

• produkcja samochodu i ogniw;
• produkcja energii elektrycznej;
• zużycie energii w trakcie jazdy.

Nawet w krajach bardziej uzależnionych od węgla widać zalety samochodów elektrycznych. W Chinach emisja dwutlenku węgla jest w całym cyklu życia pojazdu niższa o 37–45%, a w Indiach o 19–34%. Jednak z czasem te różnice będą tylko rosnąć.

Cały czas trwają prace nad tym, aby zredukować powstawanie zanieczyszczeń już na etapie wydobycia zasobów i produkcji pojazdów. Dobrym przykładem jest pierwszy elektryk Forda – Mustang E-Mach. Producent w modelach z 2023 roku skierowanych na rynek europejski wdraża montaż akumulatorów litowo-żelazowo-fosforanowych (LFP).

Zgodnie z komunikatem:

• są trwalsze od standardowych ogniw,
• wymagają mniejszej ilości drogich surowców.
• umożliwiają szybsze ładowanie pojazdu.

Ponadto Ford deklaruje, że do 2035 roku wszystkie zakłady w Europie, dostawcy i logistyka mają być neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla. Te wszystkie rozwiązania sprawiają, że firma przeciera szlaki dla innych producentów z branży motoryzacyjnej.

Do rozpowszechnienia się hybryd plug-in i samochodów elektrycznych konieczna jest rozbudowa infrastruktury ładowania. W innym wypadku korzystanie z tych pojazdów jest po prostu niepraktyczne. Szczególnie w mniejszych miejscowościach, gdzie jest z tym największy problem.

Dlatego Ford w samej Europieudostępnia ponad 500 tys. punktów ładowania. Zwiększa tym samym praktyczny wymiar korzystania z samochodów zasilanych elektrycznością. Pośrednio wpływa na zmniejszanie globalnej emisji CO2 – w końcu im więcej osób dostrzeże, że nie ma problemów z ładowaniem elektryków, tym chętniej je kupi.

Ford jako jeden z pierwszych producentów otwarcie deklaruje intensywne prace nad elektryczną transformacją. Już teraz są realizowane inwestycje o wartości 50 mld dolarów. Poszczególne kroki wyglądają następująco:

1. do 2026 roku marka zamierza całkowicie zrezygnować z produkcji samochodów spalinowych i wypuszczać z fabryk 600 tys. elektrycznych samochodów rocznie;
2. do 2030 roku firma planuje produkować wyłącznie samochody osobowe z napędem elektrycznym, a z fabryk ma rocznie wyjeżdżać co najmniej 2 mln egzemplarzy;
3. do 2035 roku wszystkie lekkie pojazdy użytkowe Forda mają być zeroemisyjne.

O tym, że droga Forda jest słuszna, świadczy duże zainteresowanie dwoma flagowymi elektrycznymi modelami – Mustangiem Mach-E oraz pickupem F-150 Lightning. Oba samochody w wybranych miesiącach były najchętniej kupowanymi elektrykami w Polsce. Mustang podobne sukcesy święcił m.in. w USA i Holandii.

Prawdziwą siłę elektryków i hybryd poznamy dopiero za parę lat, gdy zaczną stanowić ważną część transportu drogowego we wszystkich sektorach gospodarki.

źródła:

• https://www.ford.pl/pojazdy-hybrydowe-elektryczne/ladowanie
• https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/slad-weglowy-aut-spalinowych-i-elektrycznych/6xj3j8j
• https://www.europarl.europa.eu/pdfs/news/expert/2019/4/story/20190313STO31218/20190313STO31218_pl.pdf
• https://fordmedia.pl/2022/02/09/ford-mustang-mach-e-sprzedaz-styczen-2022-najlepszy-samochod-elektryczny/
• https://fordmedia.pl/2023/03/16/pierwszy-samochod-elektryczny-ford-historia/
• https://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/society/20190313STO31218/emisje-co2-z-samochodow-fakty-i-liczby-infografiki
• https://e.autokult.pl/transformacja-forda-to-nie-tylko-nowe-modele-elektryczne-i-inwestycje-w-elektromobilnosc-to-takze-nowa-strategia-komunikacji-adventurous-spirit,6845248716245728a