Kobieta wraz z mężem i niepełnosprawnymi zajmuje kawalerkę przy budynku przy ul. Grunwaldzkiej. Jednak nie było jej już stać na opłacenie wynajmu. Czynsz płaci. Jednak zagrożono jej nielegalną eksmisją.
– Odłączono już media, w poniedziałek rano nawet zimną wodę. Mam tylko prąd, bo licznik jest na mnie zapisany – wyjaśnia kobieta.
Natomiast po południu wraz z grupą ze Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów i anarchistów przyszła do Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych. – Z informacji, które uzyskaliśmy wynika, że kobieta, która jest w tak trudnej sytuacji rodzinnej może otrzymać od miasta mieszkanie – mówi Katarzyna Czarnota z WSL.
Podczas spotkania urzędnicy wytłumaczyli, że lokalu tak od razu nie można przyznać. Jednak wyjaśnili, ze Marinila Chmielewska i jej rodzina może obecnie liczyć na miejsce w Centrum Interwencji Kryzysowej w Chybach. Można tam przebywać do trzech miesięcy. Będzie to czas, który pozwoli na poszukanie dla nich mieszkania.
Jednocześnie na prośbę pracowników magistratu kobieta podpisała pismo do prokuratury, w którym zarzuca się właścicielowi łamanie prawa. Przedstawiciele administracji, której podlega budynek nie chcieli rozmawiać o sprawie rodziny Chmielewskich.
Poinformowano również policje o tym, że rodzina może być nachodzona w wynajmowanym lokalu, tak by w razie konieczności funkcjonariusze mogli szybko przybyć na miejsce i interweniować. Dług rodziny wynosi około 5 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?