Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekolodzy chcieli 100 tys. zł za milczenie

Krzysztof M. Kaźmierczak
Stowarzyszenie ekologiczne "Lege Artis Pro Natura" chciało od wielkopolskiej firmy 100 tys. złotych za nie przeszkadzanie jej w realizacji inwestycji.

Stowarzyszenie "Lege Artis Pro Natura" z Solca Kujawskiego jest postrachem firm z całego kraju, które planują inwestycje. Te które nie zgadzają się wnieść wysokiej opłaty na rzecz organizacji narażone są na paraliżowanie zastrzeżeniami starań o zgodę środowiskową na swoje inwestycje.

O takiej działalności media już informowały podając ogólnikowe informacje. Nam jednak udało się potwierdzić próbę uzyskania swoistego haraczu i dotrzeć do nieuchwytnych przedstawicieli stowarzyszenia, które nie jest zarejestrowane w sądzie, i nie ma nawet strony www.

Firma uznała, że zapłata stowarzyszeniu byłaby co najmniej nieetyczna

W maju br. stowarzyszenie chciało 100 tys. zł od dużej wielkopolskiej firmy, która rozszerza swoją działalność i musi uzyskać na to zezwolenie. Pieniądze miały trafić na konta Tadeusza Krężela (byłego lobbysty parlamentarnego) i Tomasza Wiwatowskiego. Opłata miała obejmować wykonanie opinii na temat ewentualnych błędów w opinii środowiskowej i gwarancji, że stowarzyszenie nie będzie składało zastrzeżeń do inwestycji.

Próbę uzyskania zapłaty potwierdził nam prawnik reprezentujący firmę (nie chce ona ujawnić swojej nazwy), która znalazła się na celowniku ekologów.

- Stowarzyszenia Ekologicznego "Lege Artis Pro Natura" wystąpiło do spółki z propozycją zawarcia odpłatnej umowy o dzieło z dwoma swoimi członkami zastrzegając, że nie podpisanie tej umowy spowoduje złożenie zastrzeżeń w toku postępowania o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji - powiedział nam radca prawny Przemysław Grzywaczewski.

- Spółka, kierując się wysokimi standardami moralnymi i etycznymi, odmówiła podpisania zaproponowanej przez stowarzyszenie umowy. Kiedy firma odmówiła, stowarzyszenie złożyło zastrzeżenia - dodaje prawnik.

- Przepisy pozwalają nam zgłaszać się jako uczestnik postępowań o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji - stwierdził Tadeusz Krężel, ale kiedy zapytaliśmy o próbę uzyskania pieniędzy za rezygnację z udział w postępowaniu w sprawie inwestycji powiedział, że w tej sprawie należy rozmawiać z jego kolegą, Tomaszem Wiwatowskim.

- To nie temat na rozmowę telefoniczną. Proszę przesłać pytania to odpowiem- oświadczył Wiwatowski, ale nie zareagował na email mimo przesłanych przypomnień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski