Pracownica nie poinformowała lekarzy o swoim miejscu pracy, i już w czerwcu poszła na zwolnienie. Dzieci trzeba przebadać mimo to, bo zakażenie prątkami gruźlicy może nie dawać objawów przez wiele miesięcy.
Od środy krew pobierana jest uczniom klas 2, 3 i 4. Badania, prowadzone na terenie szkoły przez specjalistów z Wielkopolskiego Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii, obejmą w sumie około 200 dzieci.
- Mam nadzieję, że zamieszanie, które powstało po ujawnieniu tej informacji wkrótce się skończy. Same badania nie przeszkadzają nam w pracy szkoły, nie wybuchła też panika wśród rodziców i uczniów - frekwencja nie jest dużo niższa niż zwykle - mówi dyrektor szkoły Tadeusz Badowski.
Badania są dobrowolne - do tej pory około 10 rodziców nie wyraziło zgody na przebadanie swojego dziecka.
Wyniki znane będą pod koniec tygodnia. Według badań 25 proc. kontaktów z osobą prątkującą kończy się zakażeniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?