– Uznaliśmy, że to co zastaliśmy powinno zostać skonsultowane z prokuratorem – mówi Rafał Zawadzki, nowowybrany prezes ROD. – Na uwagę zasługują duże braki w dokumentach. Dokumentacja była również źle prowadzona – tłumaczy.
Sprawę działkowców ze Smochowic opisywaliśmy w „Głosie” tydzień temu. 5 grudnia przeprowadzono wybory nowych władz ROD. W wyniku głosowania zasiadły tam nie osoby zaproponowane przez PZD, ale członkowie stowarzyszenia Forsycja, działającego na terenie ogrodu. Nowych władz nie uznaje PZD. Zarząd Okręgowy tłumaczy, że ich altany są...za duże. A osoby, które łamią prawo, nie mogą zasiadać w zarządzie. Do oficjalnego zmierzania altan jak na razie nie doszło (dwie próby zostały udaremnione).
Przedstawiciele OZ PZD zawiesili nowe władze i powołali zarząd komisaryczny (który już wcześniej rządził w ogrodzie). Decyzji nie akceptują nowowybrani członkowie zarządu. Ich zdaniem Okręgowy Zarząd PZD nie chce dopuścić ich do władzy, bo są dla niego niewygodni. Nie liczy się tym samym ze zdaniem większości działkowców.
- PZD blokuje wszelkie ruchy oddolne. Zarząd Okręgowy zachowuje się tak, jakbyśmy wciąż żyli w komunistycznym państwie - mówi Andrzej Baranowski, członek nowego zarządu ROD im. K. Marcinkowskiego.
Jak podkreśla, do podobnych sytuacji dochodzi również na innych ogrodach.
- Wymieniamy się doświadczeniami oraz informujemy o nieprawidłowościach, do których dochodzi na naszych ogrodach - dodaje Andrzej Baranowski.
Działkowcy ze Smochowic nie zamierzają się poddać ani oddać władzy, ale zaprowadzić porządek. Jak mówią, teraz czekają na decyzję prokuratora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?