Tomasz Wiktor został oskarżony o sfałszowanie daty na decyzji o kategoryzacji hotelu poznańskiego biznesmena.
Przypomnijmy, że biznesmen, licząc na szybką kategoryzację, w 2011 roku dzwonił do różnych podwładnych dyrektora Wiktora. Z jedną z nich był po imieniu. Wypytywał jak skłonić szefa departamentu do wydania szybkiej decyzji. Powoływał się też na znajomości ze wskazanymi z nazwiska politykami rządzącej PO. Kategoryzacja, czyli przyznanie "gwiazdek" dla hotelu, pozwała na otwarcie kasyna w jego nieruchomości.
Śledczy dysponowali billingami i podsłuchami z rozmów biznesmena z urzędnikami. Dlaczego? Dlatego, że w 2011 roku CBŚ zainteresowało się źródłem majątku biznesmena i jego działalnością. Ostatecznie jednak poznańska Prokuratura Okręgowa nie zajęła się sprawą nacisków i powoływania się przez biznesmena na wpływy. A inne wątki dotyczące biznesmena umorzyła.
Po dłuższym czasie wszczęła śledztwo jedynie w wątku dotyczącym wydania końcowej decyzji o kategoryzacji. Pojawiły się bowiem trzy jej wersje z trzema różnymi datami. Jedną z dat długopisem przerobił dyrektor Wiktor. Choć z podsłuchów wynikało, że Wiktor był daleki od sprzyjania biznesmenowi, to właśnie on został jedynym podejrzanym, a potem oskarżonym. Niektórzy jego podwładni - którzy, jak wynikało z podsłuchów, sprzyjali biznesmenowi - byli jedynie świadkami.
W środę w sądzie strony wygłosiły mowy końcowe. Adwokat Zenon Marciniak, obrońca Tomasza Wiktora, przekonywał, że nie może być mowy o sfałszowaniu dokumentu. Bo Wiktor przerobił datę na projekcie decyzji. Zanim stała się ona wiążącym dokumentem i zanim na kartkę papieru przybito okrągłą pieczęć.
Sąd podzielił tę argumentację. Wskazał również, że Wiktor przerobił datę z 20 września na 26 września 2011 roku chcąc, by odpowiadała ona faktycznej dacie wydania decyzji. A to, co zrobił, nie było przestępstwem lecz działaniem niezgodnym z kodeksem postępowania administracyjnego.
Tomasz Wiktor, po wyjściu z sali stwierdził, że ma już "wszystkiego serdecznie dość". Choć wyrok był po jego myśli, nie chciał go komentować.
Prokuratura, która w środę domagała się kary pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz dwuletniego zakazu zajmowania stanowisk kierowniczych przez dyr. Wiktora, będzie wnioskować o pisemne uzasadnienie wyroku. - Potem podejmiemy decyzję o ewentualnej apelacji od nieprawomocnego wyroku - powiedziała nam prokurator Adriana Szudrowicz z Prokuratury Rejonowej Poznań Stare Miasto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?