Trzecia fala jest coraz groźniejsza, coraz więcej jest zakażeń. Widzimy sytuację na Śląsku, która jest krytyczna, gdzie obecnie pacjenci są relokowani do szpitali w innych województwach. Czy Wielkopolsce również to grozi?
W tej chwili dla pacjentów leczonych z powodu COVID-19 mamy uruchomionych ponad 3200 łóżek, z których około pół tysiąca pozostaje wolnych. Mówiąc łóżka, mam na myśli konkretne odziały z personelem, w opiekę nad pacjentami zaangażowane są prawie wszystkie wielkopolskie szpitale. W najbliższych dniach dojdzie jeszcze prawie 300 w szpitalach konwencjonalnych, a kolejne 300 łóżek do uruchomienia jest w szpitalu tymczasowym. To jest ten moment, na który szpital tymczasowy był przygotowywany. Nie za trzy tygodnie, tylko teraz. Obecnie, liczba łóżek w szpitalu tymczasowym stanowi jakieś 8 proc. dostępnych w wielkopolskich szpitalach. W Wielkopolsce jest trudna sytuacja, ale na razie skutecznie uciekamy przed trzecią falą. Wyraźny wzrost zachorowań nastąpił u nas 17 marca. W środę mieliśmy na drugim poziomie zabezpieczenia 79,9 proc. obłożenia łóżek. W specjalistyce, jak położnictwo, psychiatria, kardiologia było to 77 proc., a w szpitalu tymczasowym 90,8 proc.
Mówi pani, że teraz jest czas na szpital tymczasowy. Jednak ostatnia sytuacja wzbudziła wiele wątpliwości. Jak do tego doszło, że w tak ważnym szpitalu zabrakło tlenu dla pacjentów? Czy taka sytuacja może się powtórzyć w tym lub innym szpitalu?
Ona się nigdy nie powinna zdarzyć. Właściwe instytucje i te wewnątrzuczelniane, i te zewnętrzne prowadzą postępowanie w tej sprawie. Jednak nie wyobrażam sobie, że taka sytuacja się kiedykolwiek gdziekolwiek powtórzy. W szpitalu tymczasowym jest wystarczający zbiornik tlenu. Szpital im. Strusia ma mniejszy zbiornik i uzupełnia go na bieżąco. Szpital na targach ma duży zbiornik na 36 ton i rezerwowy na 3 tony, wszystko powinno tam dobrze funkcjonować. Mam nadzieję, a nawet oczekuję wyraźnie, że ten problem, który miał miejsce, nie spowolni pracy szpitala, bo nie wyobrażam sobie, żeby kolejne łóżka nie zostały tam uruchomione.
Wielkie zamieszanie z zapisami na szczepienia:
Czy wielkopolski NFZ również wszczął kontrolę w tym szpitalu w związku z tą sprawą?
Współpracowaliśmy w tym zakresie ze służbami wojewody oraz organizowaliśmy wsparcie dla pacjentów. Nasi pracownicy ustalili, które szpitale mogą przejąć w razie potrzeby pacjentów. Znakomicie w tej sytuacji zachowały się inne szpitale – przy ul. Szwajcarskiej, Lutyckiej, szpital MSWiA i HCP, które zadeklarowały pomoc i określiły liczbę pacjentów, którą mogą natychmiast przyjąć.
A jak dotychczas wygląda program szczepień przeciw COVID-19 w Wielkopolsce? Czy Pani zdaniem wszystko przebiega dobrze?
Uważam, że dobrze. Mogło być oczywiście lepiej, gdyby było więcej szczepionek. Podaliśmy już ponad 535 tys. dawek. Ponad 173 tys. Wielkopolan dostało już dwie dawki. Mamy na ten moment 518 punktów szczepień w całej Wielkopolsce, są one dobrze rozlokowane tak, żeby gminy właściwie zabezpieczyć. Największą rolę pod względem ilości szczepień spełniają szpitale. Największy masowy punkt jest obecnie na terenie targów.
Zgodnie z zapowiedziami rządu w kwietniu takich masowych punktów miałoby być więcej. Jak wyglądają w Wielkopolsce przygotowania do tych zmian i co konkretnie one oznaczają?
Obecnie Urząd Wojewódzki prowadzi we współpracy z samorządami i przy naszym wsparciu organizację masowych punktów szczepień. W każdym powiecie mają być przynajmniej dwa takie duże punkty. Jednym z nich może być dany szpital, a drugie miejsce ma zorganizować lokalny samorząd. Wojewoda poprosił starostów o skoordynowanie tego z wójtami i burmistrzami ze swojego terenu tak, aby w każdym powiecie były dwa takie masowe punkty szczepień. Idziemy też w kierunku uproszczenia całej tej procedury szczepień.
To znaczy?
Od teraz już nie tylko lekarz będzie mógł kwalifikować pacjenta do szczepienia. Będzie mógł to zrobić także ratownik lub pielęgniarka. Bardzo się cieszę z tej zmiany, bo lekarze są potrzebni do leczenia chorych. Oczywiście są pacjenci, którzy z uwagi na swoje choroby współistniejące i brak odporności z różnych względów będą potrzebowały konsultacji lekarza i gwarantuję, że będą mieli ją zapewnioną - to wszystko zostanie ustalone podczas kwalifikacji. Jestem pewna, że Wielkopolska dobrze się do tego przygotuje, ponieważ szczepienia są tym, co skutecznie pozwoli nam zahamować tę trzecią falę i zapobiec kolejnej.
Czyli przed nami zmiany w kwalifikacji pacjentów, nowe, duże punkty szczepień – po dwa w powiatach. A co z pozostałymi punktami, które działały dotychczas? Czy ta baza zostanie lub będzie rozszerzana?
Tak, absolutnie, one będą nadal działały. Są jeszcze takie miejsca, z których spływają do nas zgłoszenia, że są nowe punkty, które chciałyby szczepić. I faktycznie, jeżeli uznajemy, że w danej gminie zabezpieczenie jest poniżej średniej wielkopolskiej, to jeszcze uruchamiamy kolejne punkty. W tym tygodniu ponownie zapytaliśmy wszystkie nasze 518 podmiotów prowadzących punkty szczepień, jaki jest ich maksymalny potencjał. Okazało się, że mogą oni szczepić obecnie 1136 tys. osób tygodniowo, a co więcej, mogą jeszcze ten potencjał zwiększyć. Zaproponowałam, by Szpital Miejski im. F. Raszei, który świetnie radzi sobie ze szczepieniami, stworzył masowy punkt szczepień na poznańskim stadionie. Uważam, że to jest najlepsze miejsce, by taki drugi, obok targów, punkt masowych szczepień powstał. Zarówno dyrekcja jak i prezydent Solarski podjęli to wyzwanie. Jestem pewna, że miejsce, a zwłaszcza personel, który tam będzie szczepił mieszkańców Poznania, sprawdzi się znakomicie.
A co ze szczepieniami w aptekach? Taki pomysł padł ze strony rządu. Słyszymy też, że szczepienia mogłyby odbywać się w zakładach pracy. Jak miałoby to wyglądać?
W tych kwestiach jeszcze czekamy na informacje. Pewnie zrobimy najpierw taką próbę w wybranych zakładach pracy i zobaczymy, jak to się sprawdzi. To miałyby być zakłady pracy, w których zatrudnionych jest powyżej 500 osób. Jeżeli przebiegnie to sprawnie, to inne instytucje i firmy będą mogły się w to włączyć. Uważam, że jest to bardzo ważne, bo są firmy, jak np. NFZ, które muszą pracować w czasie pandemii, gdzie praca zdalna nie zawsze się sprawdza. Dlatego istotne jest, by tych pracowników odpowiednio zabezpieczyć. Jeśli chodzi o apteki, to w tej kwestii jeszcze niewiele zostało ustalone, z pewnością dużo będzie zależało od możliwości lokalowych. Obecnie skupiamy się na tych punktach szczepień, które są w Wielkopolsce, żeby absolutnie do maksimum wykorzystały swój potencjał i budujemy sieć masowych punktów szczepień.
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?