Narzędzie słusznej kontroli, czy wychowanie w duchu jednej partii? Dwie różne wizje lex Czarnek
Jedne z najbardziej wzbudzających emocje stanowią zapisy dotyczące zwiększonych uprawnień kuratorów oświaty w stosunku do dyrektorów – możliwość odwołania ich bez wypowiedzenia w trakcie roku szkolnego oraz do uzyskiwania przez nich zgody na prowadzenie pozalekcyjnych zajęć w szkole przez organizacje pozarządowe z dwumiesięcznym wyprzedzeniem.
Zobacz też: Powrót do nauczania stacjonarnego
Lex Czarnek: "Tylko nauczyciel ma prawo do prowadzenia lekcji"
Przemysław Alexandrowicz (PiS), wiceprzewodniczący rady miejskiej oraz wiceprzewodniczący komisji oświaty mówi, że kurator oświaty jest odpowiedzialny za nadzór pedagogiczny i jeśli ma uprawnienia kontrolne, to musi mieć też możliwość ich egzekwowania.
Zasadniczo zgadza się z zapisami nowelizacji dotyczącymi prowadzenia zajęć pozalekcyjnych w szkole przez organizacje pozarządowe.
- Tylko nauczyciel ma prawo do prowadzenia lekcji. Odbył on długą ścieżkę kształcenia, aby móc uczyć dzieci, więc nie należy tego prawa – bez ściśle określonych warunków – przekazywać nieuprawnionym do tego osobom – mówi radny Alexandrowicz.
Sprawdź też:
I dodaje, że takim koniecznym warunkiem jest zgoda rodziców, a może nim też być zgoda kuratora. Bo jak wyjaśnia, w każdym wypadku rodzice mają prawo wiedzieć, czego będą dotyczyć dane zajęcia edukacyjne.
- Natomiast nie widzę problemu, aby nauczyciel zapraszał gości z różnych instytucji i organizacji społecznych na swoją lekcję. Wystąpienie takiej osoby byłoby dobrym uzupełnieniem zajęć, które on by prowadził. O tym także powinni jednak wiedzieć rodzice – tłumaczy radny.
Taka ostrożność zawarta w nowych zapisach ustawy jest dla niego uzasadniona, ponieważ po 2017 r. w kilku podobnych sytuacjach, zgłaszali się do niego rodzice zaniepokojeni pomysłami dodatkowych zajęć (często nazywanych „antydyskryminacyjnymi”) i propozycjami prowadzeni zajęć przez osoby spoza szkoły.
- Wiem też, że ci rodzice zgłaszali takie sytuacje do kuratorium, jednak bez konkretnego rezultatu. Zazwyczaj otrzymywali tam informację, że kuratorium nie ma wpływu na to, co dzieje się w szkole za zgodą dyrektora i rady rodziców. I tutaj pojawia się pytanie, na ile rodzice mogą dowiedzieć się czegokolwiek o danej organizacji i programie zajęć, nie dysponując żadnym aparatem urzędniczym czy doświadczeniem zawodowym, jakie mają pracownicy kuratorium? – pyta się Alexandrowicz.
Sprawdź też:
Natomiast nie widzi specjalnego zagrożenia w możliwości odwołania dyrektora bez wypowiedzenia przez kuratora – w przypadkach rażącego naruszenia prawa. Od dawna taką kompetencję ma organ prowadzący.
Lex Czarnek: "W żaden sposób nie odpowiada na jakiekolwiek potrzeby współczesnej oświaty w Polsce"
Inaczej na ustawę tzw. lex Czarnek patrzy Mariusz Wiśniewski (PO), zastępca prezydenta Poznania, który nazywa ją jedną z najgorszych w historii polskiej oświaty.
- W żaden sposób nie odpowiada na jakiekolwiek potrzeby współczesnej oświaty w Polsce. A jedynie próbuje ujarzmić szkoły pod butem państwowym, aby wychować młodego Polaka w duchu gloryfikacji jedynej, słusznej linii partyjnej – mówi wiceprezydent Wiśniewski.
Jak wyjaśnia, minister Czarnek skonstruował nowelizację na fałszywym obrazie masowych skarg rodziców na zajęcia dodatkowe. Prowadzone kontrole poselskie w kuratoriach wykazały, że w skali kraju było jedynie kilka takich zgłoszeń – w Wielkopolsce żadnego.
- To pokazuje, że rodzice mają wpływ na to, co się dzieje w szkołach oraz że dyrektorzy jako pedagodzy zawsze z troską o dobro dziecka realizowali tego typu zajęcia. Zatem nie ma uzasadnienia na wprowadzenie lex Czarnek – zaznacza Wiśniewski.
W innym przypadku będzie to oznaczać, jak tłumaczy, ubezwłasnowolnienie dyrektora placówki światowej.
- Ludzie będą się bać innowacyjnych rozwiązań w nauce, aby przypadkiem nie narazić się rządowi, któremu podlega kuratorium. Dlatego też coraz mniej osób będzie chciało zostać dyrektorami szkół – wyjaśnia wiceprezydent.
Sprawdź też:
Zwraca uwagę także, że pytanie się z dwumiesięcznym wyprzedzeniem o zgodę kuratora, czy można zrobić zajęcia pozalekcyjne, spowoduje, że tak naprawdę dodatkowa oferta lekcji dla dzieci po prostu się nie pojawi.
Podkreśla również, że kuratorzy oświaty, jako nadzór pedagogiczny, mają narzędzia prawne, które pozwalałyby im skutecznie interweniować w sytuacji, kiedy prawo oświatowe byłoby łamane w szkołach.
- Jeśli do tej pory z tego nie korzystali, to pokazuje tylko ich niewłaściwe przygotowanie do pełnienia funkcji – zauważa Wiśniewski.
Lex Czarnek oznacza dla niego też dalsze ograniczanie samorządów, dlatego że wszystkie decyzje w zakresie kształtowania siatki szkół wymagają zgody kuratora.
- To jest kolejny absurd, żeby gmina czy miasto nie mogła sama decydować o tym, jakie szkoły czy zespoły szkół może mieć na swoim terenie – kończy.
Czytaj też:
- Przekąski na imprezę. Sprawdź, co przygotować do jedzenia na zabawę karnawałową!
- Niezidentyfikowane odgłosy w bloku. Mieszkańcy wezwali egzorcystę i wróżkę
- Ani ładny, ani wygodny, czyli co jest nie tak z dworcem kolejowym w Poznaniu?
- Strajk w Solarisie! "Polscy pracownicy nie są gorsi niż hiszpańscy". Zobacz zdjęcia!
- Koszty studniówki 2022 idą w górę. Nawet tysiąc złotych za jedną imprezę?
- Oto ulubione dania poznaniaków. Najczęściej zamawiali je w 2021 roku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?