Asfalt musiał zostać wycięty także w trakcie zakładania progów zwalniających. Sprawa wywołała jednak wiele emocji. Mieszkańcy Jasnej Roli oraz osoby, które codziennie przejeżdżają tamtędy do pracy, wylewają swoje żale.
"Nie tak to miało wyglądać" - mówią.
- Dziesięć lat czekałem na ten kawałek drogi. Po 10 dniach już są dziury. Strach pomyśleć, jak ta droga będzie wyglądała po zimie - obrusza się Krzysztof na portalu facebook.
Wtórują mu inni mieszkańcy.
- Jak deszcz napada, to po bokach robią się kałuże. Pieniądze wydane - dosłownie - w błoto - dodaje Witek.
Prace na ulicy Jasna Rola rozpoczęły się w październiku. W drugiej połowie tego miesiąca drogowcy położyli długo oczekiwany asfalt - a właściwie dywanik bitumiczny o szerokości 5 metrów. W pierwszym etapie utwardzono fragment od ulicy Naramowickiej do Błażeja. Pozostała część (m.in. droga prowadząca na cmentarz) ma zostać zrobiona w przyszłym roku. Rada Osiedla Naramowice chce wykorzystać na ten cel środki powierzone.
W momencie rozpoczęcia prac mieszkańcy odetchnęli z ulgą. O drogę z prawdziwego zdarzenia walczyli bowiem od kilku lat. Przez długi czas słyszeli, że miasto nie ma pieniędzy na utwardzenie ulicy i że Jasna Rola zostanie przebudowana przy okazji powstania ul. Nowej Naramowickiej - co nastąpi w nieokreślonej przyszłości. Do tego czasu droga miała być łatana materiałem pofrezowym.
Mieszkańcy powiedzieli "nie". Założyli Stowarzyszenie Jasna Rola i zaczęli rozważać oddanie sprawy do sądu. W końcu się udało. Zarząd Dróg Miejskich wygospodarował oszczędności, dzięki którym utwardzenie fragmentu ulicy Jasna Rola stało się możliwe. Projekt przebudowy drogi zaprezentowano w sierpniu. Mimo że prace dopiero się rozpoczęły, pojawiły się już pierwsze obawy.
- Jeżeli ulica ma służyć nam przez długi czas, powinno się utwardzić pobocze drogi, na przykład krawężnikami - stwierdza jeden z mieszkańców Jasnej Roli. - Ruch na ulicy jest duży. Na domiar złego stoją tam wciąż nielegalnie zaparkowane samochody. Wymijając się kierowcy są zmuszeni usuwać się na pobocze. Asfalt może się szybko skruszyć. Zdaję sobie jednak sprawę, że krawężniki to dodatkowe koszty - dodaje.
Obawy mieszkańców wzbudziły również dziury, które pojawiły się w świeżo położonym asfalcie. Jak tłumaczą wykonawcy prac, wszystko zostało zrobione zgodnie z obowiązującymi normami.
- Nie chcę pobić żadnego rekordu. Jeśli po tygodniu od położenia asfaltu zrobiłyby się w nim dziury, właśnie z rekordem mielibyśmy do czynienia - żartuje Florian Kowalski, dyrektor Zakładu Robót Drogowych. - Dziura, którą zauważyli mieszkańcy to miejsce, w którym znajdować się będzie właz studzienki kanalizacyjnej. Takich miejsc będzie około 20.
Na pytanie, czy nie można było najpierw zrobić włazów, a dopiero później wyasfaltować ulicy, odpowiada, że nie.
- Działamy zgodnie z fachem budowlanym. Taka jest technika. Właz musi być właściwie osadzony - tak aby się nie ruszał. Dopiero wtedy można wyprowadzić go na powierzchnię - tłumaczy Florian Kowalski.
Podobnie jest podczas zakładania progów zwalniających. W tym wypadku również konieczne jest wycięcie fragmentu asfaltu - co potwierdzają również inni drogowcy.
Z większym dystansem do remontu Jasnej Roli podchodzą lokalni działacze.
- Termin zakończenia prac mija 30 listopada. Do tego czasu drogowcy mają czas na usunięcie usterek - tłumaczy Adam Szabelski, przewodniczący Rady Osiedla Naramowice i członek Stowarzyszenia Jasna Rola. - Oczywiście zbieramy uwagi mieszkańców. Wszystkie zostaną przekazane Zarządowi Dróg Miejskich.
Wykonawca prac zapewnia, że nie przewiduje opóźnienia. Plany może pokrzyżować jedynie pogoda.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
