MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dramat w prokuraturze: O co chodzi w śledztwie przeciekowym?

Małgorzata Linettej
Pułkownik Mikołaj Przybył
Pułkownik Mikołaj Przybył
Pułkownik Mikołaj Przybył w Prokuraturze Wojskowej w Poznaniu prowadził tzw. śledztwo przeciekowe. Śledczy badali, kto stał za przeciekami do mediów niejawnych informacji z postępowania dotyczącego katastrofy smoleńskiej.

Jeszcze w grudniu ub. roku w mediach pojawiła się informacja, że prokuratura, aby sprawdzić, kto spośród śledczych był źródłem tego przecieku, nielegalnie inwigilowała dziennikarzy.

Chodziło o Macieja Dudę z TVN24 i Cerarego Gmyza z "Rzeczpospolitej". Jeden z prokuratorów współpracujących z płk. Przybyłem wystąpił do operatorów sieci komórkowych o udostępnienie bilingów ich połączeń z telefonów komórkowych, a także prokuratora Marka Pasionka z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, podejrzewanego o przeciek, oraz dwóch prokuratorów Prokuratury Generalnej Zbigniewa Woźniaka i Jerzego Engelkinga.

Jak w sobotę napisała "Gazeta Wyborcza", w pismach prokuratury do operatorów telefonii komórkowej znalazło się nie tylko żądanie wskazania listy połączeń i sms-ów, ale też ujawnienia treści tych ostatnich, co jest już nielegalne. Prokuratura nie ma bowiem prawa bez zgody sądu żądać ujawnienia treści przesyłek tekstowych.

Dzisiaj w sprawie wyników kontroli wewnętrznej w tej sprawie miał wypowiedzieć się prok. Andrzej Seremet.

Prok. Mikołaj Przybył mógł - jak podawały media - spodziewać się także ewentualnego postępowania dyscyplinarnego z rzekome świadome wprowadzenie w błąd opinii publicznej.

W oficjalnym oświadczeniu zaraz po ujawnieniu sprawy żądania bilingów stwierdził, że nie wiedział, iż chodzi o telefony dziennikarzy. Tymczasem w aktach śledztwa są informacje, które mają dowodzić, że musiał o tym wiedzieć.

Przypomnijmy - rano w przerwie konferencji prasowej dotyczącej wyżej wymienionych śledztw - płk Mikołaj Przybył postrzelił się z pistoletu służbowego.

Z ostatnich informacji wynika, że pułkownik w ogólnie dobrym stanie jest w szpitalu, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski