Do aresztu trafi też pani notariusz D. z Poznania, która wspólnie z doradcą miała oszukiwać ludzi. W jej przypadku sąd był łagodniejszy i zastosował pewną furtkę. Będzie mogła wyjść z aresztu, jeśli do 28 czerwca wpłaci 300 tys. zł. kaucji.
Panią notariusz do sądu na posiedzenie aresztowe wprowadzono zakutą w kajdanki. Skute ręce miał także Mariusz T. Wcześniej, w czwartek rano, oboje zostali zatrzymani przez wielkopolską policję.
Doradcy i pani notariusz prokuratura postawiła w czwartek kilkadziesiąt zarzutów. Chodzi o to, że pod pozorem udzielania pożyczek mieli pozbawiać ludzi własności mieszkań i domów. Usłyszeli zarzuty oszustwa, z którego, zdaniem śledczych, Mariusz T. uczynił sobie stałe źródło dochodu. W grę wchodzi zagarnięcie mienia wartego ponad 6 mln złotych. Pani notariusz usłyszała dodatkowo zarzut dotyczący tego, że jako funkcjonariusz publiczny przekraczała uprawnienia.
Klienci Mariusza T. trafiali do tej samej pani notariusz, u której mieli ponoć podpisać jedynie umowę pożyczki pod zastaw nieruchomości. W praktyce podpisywali umowę sprzedaży lokalu za niską kwotę.
Śledczy uznali, że nie wszyscy klienci doradcy, którzy czują się pokrzywdzonymi, zostali oszukani. Bo jak mówi prowadzący śledztwo prokurator Sebastian Domachowski, nieliczni klienci wiedzieli, co podpisują.
- Jednak wielu innych klientów było wprowadzonych w błąd, co do rzeczywistej treści umowy notarialnej. Wykorzystywano też ciężkie położenie materialne tych osób, które zgłaszały się po pożyczkę - mówi prokurator Domachowski.
Mariusz T., o którego działalności piszemy od miesięcy, nie przyznaje się do winy. Podobnie zresztą jak pani notariusz, która wyjaśniała w trakcie przesłuchań, że nie zna za dobrze Mariusza T. Co innego jednak wynikało z jej słów, gdy rozmawialiśmy z nią w zeszłym roku. Wtedy chwaliła Mariusza T. i mówiła, że pomaga ludziom, a ci później bezpodstawnie oskarżają go o oszustwa. Spotkać się jednak z nami nie chciała. Z kolei Mariusz T. zgadzał się na rozmowy z nami i zawsze zapewniał, że pomaga swoim klientom i wyciąga ich z finansowych kłopotów. Fakt częstych wizyt u pani notariusz D. tłumaczył dobrą współpracą z nią oraz tym, że przygotowuje "proste i jasne" akty notarialne.
Oprócz tej dwójki w sprawie jest jeszcze pięciu innych podejrzanych o oszustwa (jeden z nich przyznał się do winy). Prokuratura nie wnioskowała o ich tymczasowe aresztowanie. Wypuściła tę podejrzaną piątkę na wolność w zamian za poręczenia majątkowe. Zakazała im także opuszczania kraju.
Czytaj także: Doradca Mariusz T. i poznańska notariusz zatrzymani!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?