MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Do biegania można dojść chodzeniem! Długie dystanse nie muszą być przekleństwem amatorów!

Przemysław Walewski
Jeff Galloway jest wielkim autorytetem wśród biegaczy amatorów
Jeff Galloway jest wielkim autorytetem wśród biegaczy amatorów Fot. Archiwum Przemysława Walewskiego
Rozmowa z Jeffem Galloway'em, guru biegania i trenerem ponad 200 tysięcy osób na całym świecie.

Jeff, dla wielu maratończyków, którzy po raz pierwszy usłyszeli o twojej metodzie i wyłapali z niej tylko to, że „bieganie można chodzić”, to nie jest zbytnio motywujące. Wielu amatorów schodzi z trasy maratonu, gdy nie mogą już biec. Od lat wbija się biegaczom do głów, że nawet banany z punktów odżywczych trzeba przechwytywać w locie.
Też tak robiłem 40 lat temu! Zdaję sobie sprawę, że moja metoda nie jest popularna w Polsce. W końcu moda na bieganie trafiła do twojego kraju stosunkowo niedawno.

Wyobraź sobie, że jeszcze 9 lat temu marzeniem organizatorów biegów było zgromadzenie na starcie 500 zawodników.
Teraz jednak widzę, że lawina biegaczy przygniata malkontentów, którzy odwracają się do sportu plecami. W USA przeżywaliśmy to na początku lat 70-tych XX wieku, a nawet pod koniec lat 60-tych.

Wróćmy do metody treningów. Czy biegacz powinien maszerować? Rok temu przebiegłem maraton z najlepszym piechurem świata, Robertem Korzeniowskim. Chciał koniecznie cały dystans przebiec, a nie przemaszerować.

Znam Korzeniowskiego, to fenomenalny sportowiec. To jednak były zawodowiec, nie musiał stosować mojej metody run-walk-run.

Dla kogo w takim razie jest twoja metoda? Amatorzy wstydzą się kilkunastu metrów marszu, a byli zawodowcy jej nie potrzebują.
Wiesz mi, że na świecie są tysiące ludzi, którzy chcą biegać, ale boją się, i słusznie, zmierzyć z dystansem. Nie mówię o maratonie czy półmaratonie. Dla wielu dystans 10 km to kosmiczny dystans. Dzięki mojej metodzie mają szansę pokonać dystans.

I to mówi były wyczynowiec, olimpijczyk, który 16 mil biegał w czasie 47.49.
To były dawne czasy. Uroki biegania odkryłem dopiero na sportowej emeryturze. Wokół ciebie jest przyroda, miejsca, których nie widziałeś, a nie tylko wąski kąt spojrzenia na stoper. Wcześniej nie miałem czasu, by to dostrzec, bo pewnie za szybko pędziłem! Bieganie to coś pięknego, co jest jednym z sensów życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski