Organizatorki przedsięwzięcia liczyły na dialog z odbiorcą. Nie doczekały się, bo trudno dialogiem nazwać zniszczenie "ubrania" z włóczki. Szkoda.
Niezadowoleni z instalacji młodzieńcy za daleko się posunęli. Mogli - zamiast niszczyć dzieło - na przykład przywiesić na nim kartkę, na której przedstawiliby swoją opinię.
Paląc "wdzianko" zniszczyli sztukę i narobili sobie kłopotów. Ich szczęście, że artystka rozsądnie podeszła do sprawy i - jeśli faktycznie dojdzie do spotkania twórców i destruktorów - niewykluczone, że wyniknie z tego jeszcze coś dobrego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?