72 pytania o Poznań i Wielkopolskę na 72. urodziny "Głosu Wielkopolskiego".
Jan Japas Szumański, dziennikarz, człowiek kultury, międzychodzianin
Wszystko to ma powiązania z niedaleką przeszłością. Część społeczeństwa funkcjonuje, dokonuje nawet pewnych decyzji zupełnie inaczej, niż w myśl dzisiaj żyjącej młodzieży. Niejednokrotnie sięgam pamięcią do przeszłości, kiedy to przypominają mi się czasy dawnego podziału Wielkopolski. Wtedy wybudowane więzi w wielu przypadkach przetrwały do dzisiaj. To jest to, co nas identyfikuje. Dzisiaj zjawisko to działa zupełnie na innych płaszczyznach. My w Międzychodzie niekoniecznie myślimy kategoriami - co nas łączy ze stolicą regionu.
Na co dzień żyjemy w naszej małej ojczyźnie, a Poznań ważny jest tylko dla pracujących, wyjeżdżających tam, czy studentów, którzy wybyli, by rozpocząć swoje własne życie na ziemiach stolicy Wielkopolski. Każdy ma swoje życiowe priorytety i tego musimy się trzymać.
Ryszard Jaskuła, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Sierakowskiej
Sam jestem dumny z tego, że urodziłem w najpiękniejszej dzielnicy Polski. Królewskie miasto Poznań jest naszą historyczną stolicą. Sieraków, w którym mieszkam jest turystyczną stolicą Wielkopolski. Nigdy nie wstydziłem się mówić „po poznańsku” i wszędzie podkreślać moje z dziada i pradziada pochodzenie. Zawsze imponował mi Poznań jako miasto zadbane, urbanistycznie bliskie ludziom, o dobrych rozwiązaniach komunikacyjnych, z fantastycznym dostępem do instytucji kulturalnych. Dla mnie jest to metropolia, z której wszyscy bierzemy wzór. Istotną sprawą jest też właściwa, kompleksowa, specjalistyczna opieka zdrowotna oferowana obywatelom całej Wielkopolski. W powiązaniach historycznych łączy nas nie tylko siedziba wojewody Opalińskiego na zamku w Sierakowie, ale także - temat na czasie - wspólne działania na rzecz wolności. Mam na myśli Powstanie Wielkopolskie. Na koniec mogę stwierdzić, że bywałem w wielu miejscach, ale administracyjnie Poznań i krajobrazowo Sieraków są w wyjątkowej społecznej symbiozie.
Roman Chalasz, regionalista, sierakowianin
Zagadnienie identyfikowania się obywateli kresów z ośrodkiem centralnym nie tylko w Wielkopolsce ma tysiące odcieni. Niestety są to głównie odcienie szarości.
Powiat Międzychodzki, kiedyś na kresach Rzeczpospolitej, teraz na kresach Wielkopolski musi walczyć o swoją Wielkopolskość z centralnym ośrodkiem jej samej.
Wydaje mi się, że właściwym było by odwrócenie pytania. Czy poznaniacy czują i wiedzą, że Sieraków, Międzychód, Kwilcz czy Kamionna to miejsca do wielkopolski przynależne?
Co więcej, że to tereny gdzie kształt Wielkopolski, krwią i potem obywateli był wykuwany? Nie znam poznaniaka, który zgodziłby się posłać dziecko do szkoły, w której nie ma nawet boiska, o sali gimnastycznej nie wspomnę. Nasze dzieci do takich szkół uczęszczać muszą.
Rozbudowana w ostatnich latach infrastruktura komunikacyjna Poznania jest powodem do dumy także dla nas. Ale czy Poznań jest dumny z inwestycji drogowych w naszym powiecie? Tak kochamy Poznań. Ale czy Poznań kocha nas? Czy w ogóle wie, że My i On to jedna Wielkopolska? Miewam wątpliwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?