Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Na Jeżycach odczytano nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej

BLD
Poznań: Na Jeżycach odczytano nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej
Poznań: Na Jeżycach odczytano nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej Waldeamr Wylegalski
Podczas składania kwiatów pod Pomnikiem Poległych w Powstaniu Poznańskim 28-30 czerwca 1956 r. odczytano apel pamięci, w trakcie którego wymieniono ofiary katastrofy smoleńskiej.

Choć bezpośrednio przed uroczystościami związanymi z obchodami 60. rocznicy Poznańskiego Czerwca nawoływano do zgody i ich nieupolityczniania, jeszcze przed południem nastąpił poważny zgrzyt. Podczas składania kwiatów pod Pomnikiem Poległych w Powstaniu Poznańskim 28-30 czerwca 1956 r. odczytano apel pamięci, w trakcie którego wymieniono także ofiary katastrofy smoleńskiej. Odpowiada za to Związek Kombatantów i Uczestników Powstania Poznańskiego Czerwca 1956, który był organizatorem uroczystości przy ul. Kochanowskiego.

– Ten apel był potrzebny. Sprawa katastrofy smoleńskiej musi być w końcu wyjaśniona. Poza tym zginął tam kwiat Rzeczypospolitej, prezydent Kaczyński, który chciał lepszego jutra, miał wizję Polski – tłumaczy Włodzimierz Marciniak, prezes Związku. Próbowaliśmy dowiedzieć się, co wspólnego z wydarzeniami czerwcowymi ma katastrofa lotnicza. – Część osób nigdy się do tego nie przekona, ale było słychać brawa po apelu poległych.

Z takiego obrotu wydarzeń nie był jednak zadowolony Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania. Zastępca Jacka Jaśkowiaka podkreśla, iż bohaterom zrywu wolnościowego poświęcono tylko połowę apelu odczytanego przez wojsko pod pomnikiem.

– Z punktu widzenia historycznego, dedykowanie drugiej połowy ofiarom katastrofy smoleńskiej nie jest uczciwe. Dlaczego nie odczytano nazwisk osób, które zginęły później na Wybrzeżu, czy podczas protestów w Radomiu? Nie można traktować ich wybiórczo, w apelu zabrakło z mojego punktu widzenia równowagi – podkreśla M. Wiśniewski. Wiceprezydent dodaje, że nie czuł się zaskoczony takim obrotem wydarzeń, bowiem o obecności wojska i apelu dowiedział się kilka godzin wcześniej.

Politycy PiS, mimo dezaprobaty wobec apelu poległych wyrażanej przez wielu mieszkańców przed uroczystościami i część środowisk kombatanckich twierdzą, iż wspominanie osób, który zginęły na terenie Rosji, nie powinno nikogo oburzać. –Nie rozumiem sztucznego konfliktu, który wywołał prezydent Poznania. Różne zdarzenia wspomina się podczas apeli pamięci i nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Przypominam, że w Smoleńsku zginęła elita państwowa – tłumaczy Tadeusz Dziuba, poseł PiS. – Dokonano takiego, a nie innego wyboru i trzeba to uszanować. Cała ta debata jest zbędnai powinniśmy się skupić przede wszystkim na naszym pierwszym kroku ku wolności, czyli Czerwcu ‘56 – dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski