Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwiec 56: "Jazzem we władzę ludową" - Niezwykły koncert w tramwaju [ZDJĘCIA]

SZKI, Marek Zaradniak
"Jazzem we władzę ludową" - Niezwykły koncert w tramwaju
"Jazzem we władzę ludową" - Niezwykły koncert w tramwaju Łukasz Gdak
Jednym z najbardziej niezwykłych wydarzeń związanych z 60. rocznicą Poznańskiego Czerwca był koncert "Jazzem we władzę ludową". Odbył się on w... zabytkowym tramwaju.

"Jazzem we władzę ludową" tak nazywał się projekt jaki z okazji 60. rocznicy Poznańskiego Czerwca przygotował poznański muzyk Maciej Fortuna.

Utwór "Jazzem we władzę ludową” na ośmiu trębaczy, taśmę i urządzenia mobilne po raz pierwszy zabrzmiał około godziny 8 na antenie Radia Merkury. Potem jego fragment można było usłyszeć  podczas uroczystości rocznicowych przy ulicy Gajowej.

Najważniejsze, najbardziej spektakularne było jednak to co działo się w jeżdżącym przez cztery godziny zabytkowym tramwaju typu N. „Dwójka” wyruszyła w samo południe sprzed bramy Zakładów H.Cegielskiego na ulicy 28 czerwca. Pierwszy wagon opanowali muzycy. Fortunie towarzyszyli jego studenci z Akademii Muzycznej jak i absolwenci tej uczelni. Na każdym przystanku członkowie grupy rekonstruktorów NZS Politechniki Poznańskiej rozdawali ulotki dotyczące tego wydarzenia.

W muzyce jaka się rozległa były zarówno grane na trąbkach dźwięki fabrycznych syren, jazzowe improwizacje, muzyka funky jak i elektronika. Muzyka przenikała się nawzajem z fragmentami relacji z tamtych wydarzeń, relacji z procesów, do jakich doszło wkrótce potem i z pamiętnym przemówieniem ówczesnego premiera Józefa Cyrankiewicza, w którym powiedział on, że każdy kto podniesie rękę na władzę ludową będzie miał ją przez tę władzę odrąbaną. Na każdym przystanku dosiadali kolejni pasażerowie. - Ciekawy pomysł. To niezwykła lekcja historii - mówili.

Pierwszym punktem docelowym był plac Cyryla Ratajskiego. Nim tramwaj tam dotarł po drodze jadąc m.in. ulicami Królowej Jadwigi, Strzelecką, Alejami Marcinkowskiego i 27 Grudnia dwa razy zdążył objechać Dąbrowskiego , Kraszewskiego i Zwierzyniecką i dopiero potem dalej przez Most Teatralny i Fredry pojechał na plac Cyryla Ratajskiego. - Ten tramwaj nie ma trasy. Tak jak w jazzie wszystko jest improwizowane. Chodzi o to, aby o pełnej godzinie dotrzeć do kolejnych wyznaczonych wcześniej miejsc czyli ulicy Gajowej, , na plac Mickiewicza i na ulicę Kórnicką przy przystanku Politechnika - mówił Maciej Fortuna.

I jazzowo było do końca, bo ten niezwykły tramwaj nie dotarł do przystanku Politechnika lecz jadąc ul. Jana Pawła II skręcił w ulicę Kórnicką w prawo i pojechał w kierunku Franowa.

CZYTAJ TAKŻE: Czerwiec 1956: Nie tylko jazzem, ale i rockiem we władzę ludową

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski