Samorządowcy z Wielkopolski oglądali rozwiązania techniczne za oceanem. Gościli tam na zaproszenie władz stanowych. Poznawali argumenty przemawiające za budową elektrowni, ale też poznawali wady takich rozwiązań.
CZYTAJ TEŻ:
Elektrownia nie bomba - nie musi zabijać
Konin: Czy wybudują elektrownię atomową koło Pątnowa?
- Nie ma innego źródła energii niż jądrowe, które zaspokoiłoby zapotrzebowanie wszystkich ludzi - twierdzi Wiesław Maszewski, starosta czarnkowsko-trzcianecki, po powrocie z USA i Kanady, gdzie oglądał elektrownie atomowe.
Jedną z nich jest brak pomysłu, jak skutecznie neutralizować odpady promieniotwórcze. - Przy dobrej kalkulacji "za" i "przeciw", elektrownia mogłaby być tu wybudowana, bo gospodarczo wzmocniłaby region, ale ważne jest byśmy przy okazji nie popsuli tego, co już mamy - dodaje starosta.
Powiat stawia bowiem na turystykę. Połowę jego terenów zajmują lasy, są też piękne rzeki. Atomówka w Puszczy Noteckiej mogłaby zburzyć tę wizję.
- Podobał mi się system kanadyjski, nie ma tam olbrzymich kominów z parą wodną jak w Stanach, bo stosują inny system chłodzenia. Problemem jest jednak rozprowadzanie energii elektrycznej, to są przecież olbrzymie słupy energetyczne - mówi starosta.
Te słupy mogłyby pociąć puszczę i ją oszpecić. To minus. Plusem mogą być zaś nowe miejsca pracy. Przy budowie elektrowni potrzeba nawet 4 tysięcy pracowników, do obsługi elektrowni aż 2 tysiące.
Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?