Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czad mógł zabić dwie rodziny z Poznania

Mateusz Pilarczyk
Alicja i Wiesława Nowakowskie pokazują miejsce, z którego ulatniał się dym
Alicja i Wiesława Nowakowskie pokazują miejsce, z którego ulatniał się dym Paweł Miecznik
O krok od tragedii w poznańskiej kamienicy na Łazarzu. Przez nieszczelny komin mogły zginąć dwie rodziny mieszkające przy ulicy Antoniego Małeckiego 17. Na szczęście w porę zauważono dym. Nie uchroniło to jednak dwóch małych chłopców przed objawami zatrucia czadem. Od piątku leżą w szpitalu na obserwacji, pod tlenem i kroplówką. Według lokatorów do zdarzenia by nie doszło, gdyby nie sposób, w jaki przeprowadzono ostatni remont budynku.

- Byliśmy z chłopakiem i siostrzeńcem w domu. Zaczęło się dymić w pokoju. Nie wiedzieliśmy skąd. Początkowo myśleliśmy, że z kablami jest coś nie tak, że pali się instalacja elektryczna - opowiada od piątkowym wieczorze Alicja Nowakowska.

CZYTAJ TEŻ:
WIELKOPOLSKA: CORAZ WIĘCEJ ZATRUĆ CZADEM

- Potem zobaczyliśmy, że w przedpokoju, gdzie jest komin, spod sufitu leci pełno dymu, który wychodził jeszcze szczelinami przez boazerię - dodaje.

Skąd pochodził dym? Sąsiedzi godzinę wcześniej rozpalili w piecu węglowym - akurat w tych mieszkaniach nie jest podłączony gaz. W tym przypadku okazało się to zbawienne, bo mieszkańcy kamienicy mogli nie tylko wyczuć zagrożenia, ale i zobaczyć czarny dym, który zaczął wypełniać mieszkania.

- Tu siedział mój dziesięcioletni wnuk - Wiesława Nowakowska wskazuje miejsce oddalone o metr od nieszczelności w kominie. - Teraz jest w szpitalu pod kroplówką i tlenem. Dziś ma przejść jeszcze konsultacje kardiologiczne - dodaje babcia.

W takiej samej sytuacji znajduje się dziecko sąsiadów. Paląc w piecu, nie wiedzieli, że komin jest nieszczelny. Nie zdawali sobie też sprawy, że wdychają trujący czad.

- Strażacy, gdy dotarli na miejsce, stwierdzili nieszczelność w dwóch mieszkaniach. Był w nich też obecny tlenek węgla, czyli czad - informuje o akcji straży pożarnej z 21.30 mł. asp. Michał Kucierski.
Wtedy mieszkania były już wietrzone. Mimo to stężenie tlenku węgla w powietrzu przekraczało normę prawie dwukrotnie. Strażacy sprawdzili też inne lokale, z których ewakuowano kilkanaście osób, które po dokładnym przewietrzeniu mogły powrócić do swoich mieszkań.

Dlaczego komin był nieszczelny? Mieszkańcy mówią o remoncie, który w ostatnim czasie był przeprowadzany na dachu kamienicy. Przed nim kominiarze sprawdzali w mieszkaniach przewody kominowe i wszystko było w porządku.

- W trakcie remontu było słychać, jak gruzy lecą kominem. Dwie cegły wpadły nawet do naszego pieca - mówi o prawdopodobnych przyczynach nieszczelności Alicja Nowakowska, której mama zapowiada, że będzie chciała wyjaśnić sprawę w administracji budynku.

W ostatnich miesiącach w Wielkopolsce już kilkanaście osób podtruło się tlenkiem węgla. Problem jest poważny, bo w ubiegłym roku zatruło się czadem prawie 50 osób. Kilkorga z nich nie udało się uratować.

- Na początku sezonu grzewczego często pojawiają się takie zdarzenia. Aby ich uniknąć, trzeba pamiętać o przeglądzie wentylacji i urządzeń grzewczych. Nie można też zatykać kratek wentylacyjnych - przestrzega mł. asp. Michał Kucierski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski