Cyryl Ratajski był człowiekiem sukcesu, którego nie omijały i tragedie. Zawsze jednak był otwarty na ludzka biedę. Był znanym filantropem. Z własnych pieniędzy ufundował m.in. popiersia Słowackiego i Chopina, pomniki: Macierzyństwo Haupta, Siewcy Rożka czy posążek J. B. di Quadro, budowniczego ratusza. Przekazał ponad 48 milionów marek na modernizację placu Wolności, zakładał książeczki PKO z wkładem 500 złotych dla swych chrześniaków z wielodzietnych rodzin, fundował obrazy i portrety do poznańskiego ratusza i przekazywał znaczne kwoty na Skarb Narodowy, rozwój Uniwersytetu Poznańskiego, Biblioteki Raczyńskich i TPPN-u. Nade wszystko był jednak prezydentem miasta.
Cyryl Ratajski - prezydent miasta Poznania, minister spraw wewnętrznych, pierwszy delegat rządu na kraj, jeden z twórców Podziemnego Państwa Polskiego w okresie wojny. Można powiedzieć, że miał bardzo bogate i udane życie. Miałby, gdyby nie syn Konrad. Zastrzelony z wyroku Polski Podziemnej. W tym przypadku przysłowie: Jaki ojciec, taki syn kompletnie odstawało od rzeczywistości.
- Obejmując urząd prezydenta, pragnę oddać życie swoje miastu w zupełności, nie mam innych ambicji ponad tę jedną, aby pozostawić dobrą u potomnych pamięć - powiedział Cyryl Ratajski na początku prezydenckiej kariery.
Cyryl Ratajski miał bardzo bogate i udane życie
Przyszły erudyta i mąż opatrznościowy miasta stołecznego Poznania wyrósł i wychował się w Zalesiu Wielkim w rodzinie włościańsko-szlacheckiej. Ukończył elitarne Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu. Stypendium, które otrzymał, pozwoliło mu studiować prawo w Berlinie. Miał pasję. Grał w tenisa. To na poznańskim korcie poznał przyszłą żonę Stanisławę z domu May. Właściciel potężnej fabryki na Starołęce należał do najbogatszych ludzi w Polsce. Jego córka dziedziczyła wszystko. Dla niej przyszły prezydent miał porzucić swą wcześniejszą narzeczoną - równie piękną kobietę. Wszedł do rodziny i dostał udziały. Z dnia na dzień stał się jednym z najbogatszych ludzi w mieście.
Związał się z silną w Poznaniu Narodową Demokracją. Mając poparcie, rzucił się w wir polityki. Po śmierci Jarogniewa Drwęskiego, w 1922 roku został prezydentem Poznania. Ówczesne ustawodawstwo przewidywało… 12-letnią kadencję. Zaczął ją od spacerów. Nie miał samochodu, więc każdego dnia rano szedł z ulicy Chopina do magistratu, często zmieniając drogę. Cel? Zobaczyć, gdzie leży pies pogrzebany, a gdzie szwankuje urząd. Efekt? Poranne połajanki urzędników, setki telefonów do służb odpowiedzialnych za porządek. Słowem ręczne sterowanie porządkami w mieście. Efekt końcowy? Najczystsze miasto II Rzeczypospolitej.
Cyryl Ratajski był niesamowicie sumienny. Miał też wizję przyszłego Poznania. To ta wizja spowodowała, że za jego czasów liczba inwestycji przekroczyła marzenia. Zaangażowanie w samorząd spowodowało, że szybko dostrzeżono go w Warszawie.
W 1924 roku wziął urlop w samorządzie i… został ministrem spraw wewnętrznych. Trudno się więc dziwić, że współpracownik obalonego w zamachu majowym prezydenta Wojciechowskiego o Józefie Piłsudskim wyrażał się z niechęcią. Wrócił do Poznania. Czekały na niego przygotowania do PeWuKi, budowa pierwszej w tej części Europy spalarni śmieci i elektrowni, rozbudowa palmiarni, gazowni, sieci tramwajowej... To tylko nieliczne z wielu inwestycji, jakie udało się zrealizować za jego prezydentury.
Cyryl Ratajski początkowo z ciekawością uczęszczał na wszelkie oficjalne przyjęcia i bankiety. Z czasem bywał na nich coraz rzadziej. Nad frykasy cenił ziemniaki z kwaśnym mlekiem. Jeśli już pił alkohol, to koniecznie musiał to być oryginalny węgierski tokaj. Był katolikiem, ale niepraktykującym. Nie przepadał za klerem. To Cyryl Ratajski jako pierwszy użył w Poznaniu słowa telewizja. Było to w 1927 roku, kiedy to zapowiedział, że niebawem będziemy świadkami jej narodzin. Oprócz tenisa miał i inne hobby. Zbierał znaczki. Nie stronił od zabawy. Miał poczucie humoru. Lubił się śmiać i często śmiał się z... siebie.
Ostatnia dekada życia Ratajskiego to okresy wzlotów i upadków. Bankructwo fabryki na Starołęce odebrało mu fundusze. Zaczął też chorować. Pojawiła się cukrzyca. Mimo to nadal aktywnie uczestniczył w życiu politycznym. Nad endecję przedkładał jednak Stronnictwo Pracy. Był blisko z generałem Sikorskim i przyszłym premierem Mikołajczykiem.
We wrześniu 1939 roku to on przekazywał władzę w Poznaniu. Osadzony w Forcie VII przez pomyłkę trafił do obozu przesiedleńczego przy Głównej w Poznaniu. Odebrano mu wszystko. Razem z żoną został wywieziony do Generalnej Guberni i osiadł w małej wsi pod Sandomierzem. W tym samym czasie jego syn Ziemowit trafił do Francji, a stamtąd do Anglii. Kordiana uwięziono w berlińskim Moabicie. Bardzo szybko odzyskał jednak wolność.
Cyryl Ratajski został pierwszym delegatem rządu londyńskiego na kraj. Nie był nim długo, ale i tak zdążył się zasłużyć.
Do spotkania z Janem Karskim (ps. Witold) - ówczesnym kurierem podziemia - doszło we wrześniu 1942 roku w mieszkaniu Ratajskiego w Warszawie.
- Witold, mamy problem. Tu są dwie organizacje żydowskie, jedni syjoniści, drudzy bundowcy-socjaliści. Oni się o panu dowiedzieli (o wyjeździe Karskiego do Londynu - przyp. red.). Zwrócili się do mnie, że chcą pana wysłać także w ich imieniu. Czy pan się zgadza na to? Mnie się wydaje, że pan powinien...
- Naturalnie, panie delegacie, ja to zrobię.
To krótki zapis rozmowy, po której Karski mógł poinformować rządy o sytuacji polskich Żydów i prosić o pomoc. Biograf prezydenta stulecia Andrzej Zarzycki usłyszał o tym spotkaniu w trakcie prywatnego spotkania z Janem Karskim w Stanach Zjednoczonych.
Cyryl Ratajski zmarł 19 października 1942 roku. Dwa lata później wybuchło Powstanie Warszawskie. Na Kordiana - syna Ratajskiego wyrok wydała Polska Podziemna - zginął rozstrzelany w niejasnych okolicznościach.
Cyryl Ratajski, najlepszy prezydent stołecznego Poznania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?