Dziś w Chludowie koło Poznania zaczyna się ogólnopolskie święto młodych. Tutejsi werbiści organizują je po raz czwarty. Skąd się wziął pomysł na takie spotkanie młodzieży?
O. Damian Piątkowiak: - Głównym zadaniem werbistów są misje, a celem misji głoszenie Ewangelii. Postanowiliśmy więc zarazić ideą Boga ludzi młodych, którzy do Niego często mają pod górkę albo w ogóle nie wied(r)zą, że On jest. Stąd wzięło się to święto - chcemy podzielić się z nimi Bogiem. Bo człowiek powinien dzielić się tym, co jest dla niego ważne i radosne. Chodzi nam o to, aby młodzi zobaczyli, że Bóg nie jest Bogiem smutasów i ponuraków.
A więc młodzi mogą spodziewać się sporo zabawy. Czy młodość może się wyszumieć przy Bogu?
O. Damian Piątkowiak: - Właśnie o to nam chodzi, aby młodzi zobaczyli, że Bóg nie jest Bogiem smutasów i ponuraków. Bóg to radość, a bycie w Kościele nikomu nie zabrania zabawy, tańca, śpiewu i śmiechu. To nieprawda, że Bóg nie lubi naszej radości - wręcz odwrotnie - On chce, abyśmy życie przeżyli radośnie, a to jest możliwe w Kościele. Ale pod jednym warunkiem - wiara musi stanowić esencję, a nie przystawkę naszego życia. Kto nie wierzy, niech przyjedzie do Chludowa - podczas koncertów, spotkań, wspólnego tańca i śpiewu zobaczy, ile tu jest młodzieńczego entuzjazmu, żywiołowości.
Radość i zabawa, ale nie tylko - jak ustalacie przewodni temat poważnych przecież konferencji?
O. Damian Piątkowiak: - Obserwujemy, co się dzieje w świecie i w Kościele, czym cieszą się ludzie młodzi, a z czym sobie nie radzą. W tym roku cały polski Kościół pracuje nad ideą Kościoła jako domu. Zauważyliśmy, że ludzie młodzi mają z tym poważny problem - oni nie czują się w Kościele u siebie. Chcemy pokazać, że Kościół może stać się domem - miejscem, gdzie człowiek czuje się bezpiecznie, czuje się i jest ważny, zauważony, wysłuchany, tutaj buduje swoją tożsamość, poznaje system wartości, smak wolności, ale i obowiązków.
Młodym podobają się takie spotkania?
O. Damian Piątkowiak: - Nasze jest bardzo świeże, więc potrzebujemy czasu, by z kameralnej imprezy stała się ona powszechna. W ubiegłym roku przybyło do Chludowa ponad 200 osób, w tym na pewno będzie co najmniej tyle samo, ale już mamy sygnały, że może być nas więcej. Noclegi zamówili goście z całej Polski - przyjadą z Olsztyna, Gdańska, Rybnika, Raciborza i Warszawy. A to tylko ci, którzy zapowiedzieli pobyt od środy do niedzieli. Liczymy, że podczas weekendu na pojedyncze koncerty czy konferencje zjadą miejscowi - z sąsiednich miast i wsi.
Docierają do Ojca jakieś opinie czy komentarze po zakończeniu święta?
O. Damian Piątkowiak: - Rzeczywiście mamy takie maile. Nie jest ich wiele, ale za to konkretne - młodzi ludzie piszą, co powinniśmy zmienić, ulepszyć. Proponują, kogo chcieliby posłuchać podczas konferencji albo jaki zespół powinniśmy zaprosić. I z tych propozycji powstaje potem program święta.
Dwieście, a może i więcej młodych osób, które na dodatek chcą się wyszumieć, to spore zamieszanie dla małego Chludowa.
O. Damian Piątkowiak: - Na pewno, ale my tu ze sobą dobrze żyjemy i pomagamy sobie. Wielu mieszkańców, a także władze gminy Suchy Las, współpracuje z nami i to na każdej możliwej płaszczyźnie - od noclegów począwszy, przez przygotowywanie posiłków, prace techniczne i organizacyjne aż po zdawałoby się proste robienie zakupów skończywszy. Czujemy też pomoc duchową tych, którzy modlą się, aby nasze święto się udało. Nie jestem w stanie wymienić wszystkich, którzy nam pomagają, ale jedno jest pewne - bez pomocy całej armii ludzi świeckich tego święta by nie było. Także w sensie przenośnym.
Szczegółowy program na wcm.werbisci.pl i facebook.com/wcm.tabor
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?