Z początkiem lata i sezonu wakacyjnego w największych europejskich portach lotniczych rozpętał się prawdziwy chaos. Rozkłady lotów ulegają sporym i nagłym zmianom, a liczne rejsy są odwoływane bądź opóźnione. Wszystko przez nagły i ogromny skok liczby podróżujących po pandemii oraz niedobór pracowników lotnisk i linii lotniczych spowodowany m. in. masowymi strajkami. W związku z inflacją, pracownicy branży lotniczej domagają się podwyżek. Problem wynika też z licznych zwolnień pracowników w ciągu ostatnich dwóch lat. W efekcie porty lotnicze i poszczególne linie zmuszone są odwoływać dziesiątki kursów.
Problem dotyczy zarówno poszczególnych przewoźników, jak i konkretnych kierunków i lotnisk w europejskich stolicach. Podróżujący, którzy chcą zminimalizować ryzyko odwołanego lotu i zepsutych wakacji, powinni zwrócić uwagę na obydwa aspekty.
Największe zamieszanie problemy odnotowano do tej pory na lotniskach m. in. w Amsterdamie, Monachium czy Frankfurcie. Tu liczby odwołanych rejsów - także w relacji z polskimi miastami - są największe. Sporo cięć kursów ma miejsce także na lotnisku w Dusseldorfie oraz Heathrow w Londynie. Problemy występują i będą występował również w połączeniach z Hiszpanią czy Belgią - to tam w najbliższych tygodniach zapowiadane są masowe protesty pracowników.
Znaczenie ma także wybór linii lotniczej - kolejni przewoźnicy zapowiadają masowe odwołania i zawieszenia swoich rejsów. To między innymi linie KLM, Lufthansa, British Airways czy Eurowings. Odwoływanie lotów w związku z masowymi strajkami pracowników zapowiedziały też tańsze linie, takie jak Ryanair czy Wizz Air. To na te linie podróżujący powinni szczególnie uważać.
Lotniczy chaos w Europie przysporzy urlopowiczom i podróżnym wiele problemów - europejskie media informują, że liczba osób, które tego lata nie polecą w wybrane miejsce, może wynieść ponad milion. Tylko na sierpień przewidziano już ponad 25 tys. odwołanych kursów.
Mimo ogromnych komplikacji w innych europejskich krajach, w Polsce sytuacja jest stosunkowo spokojna. Do podobnego kryzysu nie dojdzie u nas m. in. dzięki porozumieniu, które udało się osiągnąć między Polską Agencją Żeglugi Powietrznej a Związkiem Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego. W ramach tej ugody PAŻP podpisała właśnie 181 umów o pracę z kontrolerami. Na polskich lotniskach nie ma podobnych problemów kadrowych, podobnie jak w polskich liniach lotniczych. Jak podkreślają rzecznicy polskich portów lotniczych, problemy z odwołanymi lotami dotyczy głównie konkretnych, wspomnianych wyżej kierunków. Co więcej, większość połączeń - wbrew pozorom - odbywa się zgodnie z planem.
- Nie ma na razie jakiegoś hurtowego odwoływania lotów. Jeśli już dostajemy informacje o odwołanych połączeniach, pasażerowie są o tym odpowiednio informowani - mówi dla "Głosu Wielkopolskiego" rzecznik prasowy lotniska Poznań-Ławica, Błażej Patryn. Zaznacza jednak, że może się zdarzyć sytuacja, w której ktoś dowie się o swoim odwołanym rejsie na dwie godziny przed czasem. - Ale to wyjątki, sytuacje losowe. A opóźnienia lotów niestety się zdarzają i zawsze się zdarzały. Natomiast podkreślam, że nie ma masowej anulacji lotów - dodaje Patryn.
W podobnym tonie wypowiada się rzeczniczka Lotniska im. Lecha Wałęsy w Gdańsku, Agnieszka Michajłow. - Redukcje kursów są niewielkie, np. z 6 do 5 dziennie. W czerwcu, opóźnionych lotów mieliśmy około 1 proc. Odwołania są incydentalne. Na naszym lotnisku nie mamy problemów z niedoborem pracowników, który powodowałby takie kłopoty, jakie widzimy w Europie - wskazuje.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?