Centrum Praw Kobiet w Poznaniu ma nową dyrektorkę. "Wiem, na czym polega przemoc wobec kobiet"

- Przy wyborze pracowniczek kierowałam się głównie tym, że panie mają ogromny poziom empatii i są świetnymi organizatorkami, są bardzo skuteczne i konstruktywne i na tym mi głównie zależało. Mamy po pierwsze przyjmować kobiety z sercem i oddaniem, a jednocześnie zaradzić ich problemom w sposób szybki i wspierający, ale konstruktywny

- mówi Monika Ray, nowa dyrektorka poznańskiego CPK.

Wśród nowego zespołu CPK znalazły się: Karolina Kończal, która zajmie się koordynacją projektów ukraińskich, z projektu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców, działającego przy ONZ. Jana Antoniewicz będzie osobą pierwszego kontaktu dla potrzebujących kobiet. Ostatnią pracowniczką jest Klaudia Kaczmarek, która z kolei będzie koordynatorką wszystkich kobiet objętych pomocą CPK. Z wykształcenia jest filolożką ukraińską, co pomoże w pracy z uchodźczyniami z Ukrainy. Z CPK współpracuje już także dwojgiem prawników i psycholożką. To, według zapowiedzi, jeszcze nie koniec i trwa rekrutacja na kolejne stanowiska. Nowa dyrektorka zapowiedziała także rozszerzenie współprac z policją i innymi służbami miejskimi, a także organizacjami i fundacjami.

Nowa dyrektorka odniosła się także do kwestii związanych z aferą mobbingową w Centrum Praw Kobiet. Media na początku roku ujawniły, że w Centrum Praw Kobiet dochodzi do mobbingu w stosunku do pracownic i pracowników, a także wolontariuszy i wolontariuszek ze strony dyrektorki Urszuli Nowakowskiej. W Poznaniu sytuacja zaogniła się na przełomie roku, kiedy to zespół poznańskiego CPK otrzymał informację, że umowa Anny Świątkowskiej-Gałkiewicz, założycielki poznańskiego CPK nie zostanie przedłużona. Wraz za nią, w lutym 37 wolontariuszy także zawiesiło współpracę z fundacją. Teraz sprawą w oddziałach w całym kraju ma się zająć komisja antymobbingowa, przeprowadzony ma zostać także audyt finansowy.

W Poznaniu powstała konkurencyjna fundacja pod nazwą Czas Praw Kobiet. Tam przeniosła się większość zespołu dawnego Centrum Praw Kobiet. Nowa dyrektorka CPK zapewnia jednak, że dołoży wszelkich starań, by budować dobrą atmosferę pracy w zespole. Odcina się także od afery mobbingowej mówiąc, że nie odniesie się do spawy, bo nie była w nią zaangażowana.

Przez ostatnie trzy tygodnie CPK przyjęło ok. 30 kobiet, z czego większość to Polki. Nie było jednak przekazania obowiązków. Monika Ray przejęła stanowisko bez konsultacji ze starym zespołem. Praca od początku Ray postrzega jako możliwość rozwoju.

- Należy pamiętać, że oddział istniał w Poznaniu przez ponad 2 lata i doceniamy ogromną pracę, która została już wykonana. Kobiety wiedzą, gdzie się zgłaszać, wiedzą, że jest Centrum Praw Kobiet w Poznaniu i to, że przychodzą kolejne klientki jest zasługą naszych poprzedników

- dodaje nowa dyrektorka i zapewnia, że jest nastawiona na pomoc dla potrzebujących, a nie wgłębianie się w konflikty.

- Przyjęłam to z pełną świadomością tego, co się tutaj działo i pełnią otwartością na to, co sama chcę zrobić. Dla mnie wyznacznikiem sytuacji jest to, na czym mi samej zależy. Wiem na czym polega przemoc wobec kobiet, mam duże doświadczenie życiowe, byłam w różnych ciężkich sytuacjach w życiu i na tym będę bazowała. Wszystko, co się do tej pory zadziało, musi zostać rozstrzygnięte między stronami, które uczestniczyły w tej sytuacji

- mówi Monika Ray, która umowę ma aktualnie do końca roku. Kolejne miesiące pokażą, czy współpraca będzie kontynuowana.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News